Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja apeluje: na pasterkę pieszo tylko z odblaskiem

Bartosz Gubernat
Bartosz Frydrych
Wychodząc z domu bez odblasku pieszy ryzykuje zdrowie i życie.

Obowiązek noszenia na ubraniu elementów odblaskowych istnieje w Polsce od końca sierpnia. Dotyczy pieszych poruszających się po zmroku w terenie niezabudowanym. Mimo to, wiele osób ciągle bagatelizuje sprawę. Jak podaje policja, od października do listopada w terenie niezabudowanym zatrzymano w Polsce ponad 4600 osób chodzących bez elementów odblaskowych.

- Tylko w okolicach Rzeszowa takich przypadków jest ok. 15-20 tygodniowo. Ludzie tłumaczą się różnie. Niektórzy przekonują, że zapomnieli zabrać opaskę z domu inni, że wcale jej nie mają. Są ciągle i tacy ludzie, którzy nie wiedzą o obowiązku. To głównie osoby starsze, na które trafiamy podczas porannych i wieczornych patroli, kiedy idą do kościoła - mówi podinsp. Janusz Trzeciak, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Dlatego policjanci regularnie organizują akcje rozdawania takich elementów. Po raz kolejny w powiecie rzeszowskim rozwozili je po wioskach wczoraj. Zapowiadają, że czas upomnień już się skończył i coraz częściej będą teraz karać mandatami, które mogą wynosić od 20 do 500 zł.

Eksperci tłumaczą jednak, obowiązek nie został wprowadzony po to, aby policja zarabiała na mandatach. W krajach Unii Europejskiej elementy odblaskowe są w terenie niezabudowanym podstawą ubioru od wielu lat. W wielu przypadkach, m.in. na Słowacji dodatkowo muszą je zakładać także kierowcy i pasażerowie uszkodzonych samochodów, którzy stojąc na poboczu oczekują na przyjazd pomocy drogowej. Statystyki potwierdzają, że tam, gdzie wprowadzono taki obowiązek liczba wypadków z udziałem pieszych znacząco spadła. Popiera go

Radosław Jaskulski, instruktor bezpiecznej jazdy. - Na nieoświetlonej drodze pieszy ubrany nawet w najjaśniejsze ubrania będzie widoczny dla kierowcy dopiero z 30 metrów. Jeśli ubierze się w ciemną kurtkę, maksymalnie z 20 metrów. Wystarczy, że założy na rękaw opaskę odblaskową, a dystans wzrośnie już do 150-300 metrów - mówi instruktor.

Tłumaczy, że dodatkowe 100-200 metrów to dystans, który może uratować człowiekowi życie. - W terenie niezabudowanym dopuszczalna prędkość wynosi najczęściej 90 km/h. Samochód przejeżdża wówczas w czasie sekundy 25 metrów. Zakładając, że po zmroku czas reakcji to ok. dwie sekundy, kierowca zacznie hamować dopiero po przejechaniu 50 metrów, czyli w momencie, kiedy pieszego uderzy już samochodem - wlicza Radosław Jaskulski.

Osoba z elementem odblaskowym pozwoli natomiast bezpiecznie się ominąć.
Naczelnik Trzeciak apeluje, aby pamiętać o tym szczególnie teraz. - Mamy okres przedświąteczny, ludzie są zdenerwowani i zabiegani. Tylko w poniedziałek w Rzeszowie i okolicy doszło do 50 kolizji, a w całym regionie pod kołami samochodów zginęło 4 osoby. Tym bardziej warto o siebie zadbać - mówi policjant.

Wioletta Wandas, wiceszefowa drogówki w KMP Rzeszów apeluje, aby inwestować także w ubrania z wstawionymi odblaskami.

- Mając do wyboru kurtkę z materiałem odblaskowym lub tradycyjną, zawsze wybierać tą pierwszą. W przeciwnym razie zachęcam do zakupu kamizelki lub opaski, które są ogólnodostępne i tanie. Sporo odblaskowych wstawek mają m.in. ubrania dla biegaczy i rowerzystów - mówi podinsp. Wandas.

Dodatkowo można wyposażyć się także w latarkę, albo iść poboczem z włączony telefonem komórkowym. - Także w terenie zabudowanym, gdzie nie ma latarni - mówi J. Trzeciak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24