Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja sprawdzi, kto niszczy drzewa w zabytkowej części Rzeszowa

Bartosz Gubernat
W drzewie ktoś nawiercił otwory i wlewa przez nie szkodliwą dla rośliny substancję.
W drzewie ktoś nawiercił otwory i wlewa przez nie szkodliwą dla rośliny substancję. Bartosz Gubernat
W al. Pod Kasztanami w Rzeszowie ktoś próbuje zniszczyć dwa drzewa. W pniach nawiercił otwory, przez które wlewa prawdopodobnie kwas. Rośliny usychają.

- To skandaliczne i bezmyślne zachowanie. Niestety częściowo drzewa zaczęły już usychać. Spróbujemy je ratować. Sprawę zgłosiliśmy już na policję, która ma szukać sprawców - mówi Aleksandra Wąsowicz - Duch, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Rzeszowie.

Zniszczone drzewa to lipy rosnące u zbiegu alei Lubomirskich oraz Pod Kasztanami. Starsza ma ok. 20 metrów wysokości, młodsza jest niższa, została zasadzona kilka lat temu, ale zdążyła się już ładnie przyjąć. Obie podobnie jak okoliczne budynki są pod ochroną wojewódzkiego konserwatora zabytków. Na razie nie zostaną ścięte, ale niestety rokowania na ich wyleczenie są złe.

Niestety to nie pierwszy przypadek, kiedy człowiek niszczy w mieście zieleń. W podobny sposób sprawcy zniszczyli wcześniej dorodną lipę rosnącą przy ul. Zofii Chrzanowskiej na wysokości ogrodu miejskiego im. Solidarności. Z kolei przy ul. Budziwojskiej ofiarą ludzkiej bezmyślności stał się 100-letni zabytkowy dąb rosnący między szkołą a kościołem. Właściciel domu stojącego na jego wysokości zbudował betonowe ogrodzenie. Dwa panele wmontował w otwory wycięte w korze drzewa.

Zbulwersowani mieszkańcy osiedla poinformowali o tym Wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta, który natychmiast kazał rozebrać płot.

- Na własny koszt właściciel działki musiał także wykonać analizę dendrologiczną. Wynika z niej, że drzewo zostało uszkodzone w ok. 3 procentach. Jeśli zostanie fachowo opatrzone, nie grozi mu śmierć, dlatego właściciel domu nie zapłacił kary - mówi Katarzyna Pawlak z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.

W ratuszu przekonują, że w tym przypadku właściciel domu okazał skruchę i obiecał na własny koszt spełnić wszystkie zalecenia dendrologa. Przez trzy lata będzie musiał regularnie nawozić drzewo. Zapłacił także za specjalną szczepionkę, którą fachowiec zaaplikował już uszkodzonej roślinie. Aby ograniczyć ryzyko rozwoju grzybów, trzeba będzie także oczyszczać rany i zabezpieczyć ubytki w korze specjalną włókniną, która zapewni odpowiednią wilgotność i ograniczy dostęp światła.

- Będziemy regularnie kontrolować, czy ten pan stosuje się do wszystkich zaleceń. Na szczęście zdaniem biegłego ten gatunek drzewa szybko się regeneruje - mówi Katarzyna Pawlak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24