Policjanci z Kolbuszowej uratowali trzy osoby, którym groziło zamarznięcie

W sobotnią noc kilka minut przed godz. 1, policjanci z Kolbuszowej patrolując ulicę Sokołowską zauważyli młodego mężczyznę. Nie mógł ustać o własnych siłach. Było czuć od niego silną woń alkoholu. Obawiając się o jego zdrowie, a nawet życie, policjanci odwieźli go do domu.

Godzinę później na ulicy Plac Wolności w Kolbuszowej funkcjonariusze dostrzegli leżącego na chodniku mężczyznę. Twierdził, że położył się po to, by zamarznąć. Wobec policjantów, którzy chcieli mu pomóc był agresywny i wulgarny. Policjanci przywieźli go do komendy, by ustalić jego tożsamość i sprawdzić stan trzeźwości. Mężczyzna miał w wydychanym powietrzu 1,88 promila alkoholu. Noc spędził w policyjnym areszcie.

Nad ranem, w Nowej Wsi policjanci zauważyli 17-latka, który siedział na posadzce przystanku autobusowego. Nie miał na stopach ani butów, ani skarpet, były położone tuż obok. Młody człowiek nie potrafił wyjaśnić tej sytuacji. Najprawdopodobniej przyczynił się do tego alkohol. Pijanego 17-latka odwieziono do domu, tam trafił pod opiekę matki.

POLICJA APELUJE
Jeśli zauważymy człowieka leżącego na chodniku, czy śpiącego na ławce nie pozostawajmy obojętni na los takiej osoby. Nie przechodźmy obojętnie obok kogoś, komu może grozić zamarznięcie. Wystarczy zadzwonić na telefon alarmowy 997. Pamiętajmy o osobach starszych, bezradnych, samotnych mieszkających w naszym sąsiedztwie, które potrzebują pomocy, a nie zawsze o nią się zwrócą. Można także o takich osobach informować ośrodki pomocy społecznej.