Politechnika Rzeszowska wygrała z UKS-em Siemaszka

Rzeszowianie odkuli się za porażkę z UMKS-em, ale rywal pokazał, że nieprzypadkowo jest wysoko w tabeli. Nasz zespół nie umiał należycie wykorzystać przewagi na deskach - dominacja w tym elemencie (53/27 w zbiórkach) swoje zrobiła, jednak mecz spacerkiem nie był.
Akademikom w ataku szło tak sobie; trafili tylko 5 trójek na 20 prób, spudłowali 10 osobistych (21/31), a za dwa rzucali na dobrym procencie, tyle że trochę rzadko (19/32). Z dokładnością gry też nie było najlepiej (23 straty, 14 UKS-u). Wpływ na to wszystko miała agresywna gra gospodarzy, którzy nie kalkulowali, tylko "drapali" w obronie, ile wlezie. Sędziowie gwizdnęli im 30 przewinień (Lasoń i Buczek spadli za 5).
Wygrana Politechniki przyszłaby także łatwiej, gdyby mógł zagrać Jakub Musijowski (Piotr Ucinek, Marek Osiniak pauzują od paru tygodni).
UKS SIEMASZKA - HANDLOPEX AZS POLITECHNIKA RZESZOWSKA 63:74 (17:20, 20:18, 13:20, 13:16)
UKS: Fediuk 0 (5 str.), Stecko 8, Lasoń 5, Ejiofor 12 (1x3), Durbas 13 (3x3, 6 zb.) oraz Stawarz 4, Buczek 9 (1x3), Kasperzec 3 (1x3, 3 as., 3 prz.), Lachowicz 9, Świątkowski 0, Gruca 0.
HANDLOPEX: Doliński 2 (7 zb.), Banyś 14 (8 zb., 5 str.), Miś 16 (13 zb., 2 bl.), Żmudka 4 (1x3, 4 as., 2 prz., 3 str.), Skop 15 (3x3) oraz Biela 7 (1x3), Sowa 13 (11 zb.), Brud 0. Winiarski 0, Dworak 3.