Politechnika Rzeszowska zaprasza na mecz

Rzeszowianie po fazie zasadniczej zajęli 4 miejsce, ostatnie dające w I rundzie atut własnego boiska. "Akademicy" tym samym w I rundzie play off trafili na rywala, którego w fazie zasadniczej dwukrotnie ograli.

- W takiej sytuacji można być dobrej myśli przed kolejnymi meczami - mówi Filip Kosim, II trener rzeszowian. - Oczywiście musimy uważać, być skoncentrowani, bo Limblach potrafi zaskoczyć, jak choćby w meczu z mocnym Turem. Poza tym gra się do dwóch wygranych i nie ma miejsca na wpadki.

Najbardziej znany zawodnik Limblachu, to Andrzej Peciak, były gracz Siarki Tarnobrzeg, Polonii Przemyśl i MOSiR-u Krosno. Pan Andrzej nie jest już tak lekki, jak kiedyś, punkty zdobywa z niższego pułapu, ale rękę ma ciągle pewną (średnio 20 punktów, przy procencie rzutów z gry - 46). Na rozegraniu biega Piotr Kindlik, wychowanek Polonii Przemyśl. Limanowianie są raczej niskim zespołem - Piotr Kwandrans ma 2 metry, reszta zawodników jest niższa.

- Mamy więcej atutów pod koszem i jak zwykle postaramy się je maksymalnie wykorzystać - mówi Kosim.

Tak było w fazie zasadniczej

Politechnika - Limblach 75:69 (d), 71:58 (w)

W naszej drużynie braknie Piotra ucinka, który wskutek nie zagra do końca sezonu. Ekipa Politechniki miała skróconą świąteczną labę i trenowała już w lany poniedziałek.

- Trening miał miejsce w się w hali Politechniki. We udało się nam wejść na ROSiR, bo dziewczyny AZS-u skończyły już sezon. Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Zapraszamy na środowy mecz - dodał II trener naszej ekipy.

Początek meczu - godzina 18.