Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Półmetek wakacji, a w Bieszczadach tłumów nie ma

pmarkocki
W upalny weekend plaże w Polańczyku są oblężone niczym nadmorskie kurorty.
W upalny weekend plaże w Polańczyku są oblężone niczym nadmorskie kurorty. Wojciech Zatwarnicki
Właściciele pensjonatów w Bieszczadach mają nadzieję, że sierpień okaże się lepszy niż lipiec. To już półmetek wakacji, a tłumów turystów nie widać. W ośrodkach wciąż jest sporo wolnych miejsc.

- Rezerwacje mam do 20 sierpnia. Potem wolne są aż cztery z sześciu pokoi - nie ukrywa właścicielka gospodarstwa agroturystycznego w Cisnej.

Katarzyna Szulc - Rozmysłowicz, właścicielka pensjonatu "przystanek Cisna" cieszy się, bo dopisali stali klienci. - Jednak ruch turystyczny jest mniejszy niż przed rokiem - przyznaje.

Nad jeziorem też luzy

Brakuje także chętnych do czarteru jachtów nad jeziorem solińskim. - Chętnych do żeglowania mniej, a konkurencji coraz więcej. Moje łódki pływają właściwie tylko w weekendy - narzeka właściciel jednej z wypożyczalni jachtów.

Grzegorz Chudzik, naczelnik Bieszczadzkiej grupy GOPR potwierdza, że od kilku lat w lipcu, słabnie ruch turystyczny: - Jednak w sierpniu, a potem we wrześniu Bieszczady się zapełniają. Przed nami to apogeum - uważa.

Bieszczady ożywają wyraźnie w soboty i niedziele, gdy na krótkie wycieczki przyjeżdżają mieszkańcy Podkarpacia. Oblężenie przeżywa wówczas m.in. Bieszczadzka Kolejka Leśna. W weekendy chętnych na przejażdżkę ciuchcią jest tylu, że cztery kursy dziennie to za mało i uruchamiane są dodatkowe. W dni powszednie lokomotywa z wagonikami kursuje dwa razy. Wczoraj, tylko do godz. 15, wąskotorówka wyruszyła w trasę aż pięciokrotnie!

Szwankuje promocja

Zdaniem specjalistów potencjał turystyczny Bieszczad nie jest w pełni wykorzystany.

- Głównie z trzech przyczyn. Po pierwsze, dzięki tanim liniom lotniczym coraz więcej podróżujemy po świecie. Z samej tylko Jasionki można polecieć na Sycylię czy do Barcelony. Po drugie, Bieszczady potrzebują przemyślanej, wieloletniej strategii promocyjnej. Okazyjne akcje tuż przed sezonem nie pomogą - uważa Krzysztof Staszewski, prezes Pro Carpathi, stowarzyszenia na rzecz rozwoju i promocji Podkarpacia.

Trzeci powód, że turyści nie przybywają tłumnie w Bieszczady, to nadal za mało urozmaicona oferta atrakcji.

- Zapewnienie noclegu i wyżywienia, nawet na dobrym poziomie, to dziś nie wystarczy, by być turystycznym eldorado. Duże imprezy, które są magnesem dla gości, mają miejsce w Bieszczadach właściwie tylko w wakacje. Brakuje głośnych wydarzeń wiosną i jesienią - kwituje Staszewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24