Polonia Przemyśl wygrała z Rzemieślnikiem Pilzno. Udany debiut Stefanowskiego

Nowy szkoleniowiec może nie miałby po meczu tylu powodów do radości, gdyby w szeregach gospodarzy lepiej mecz zaczął Mariusz Wiktor.

Napastnik Rzemieślnika po kwadransie gry znalazł się sam z piłką w polu karnym, ale tak długo zwlekał z decyzją, co zrobić z piłką, że ją w końcu stracił.

W drugiej części pierwszej odsłony nieco groźniejsi byli przemyślanie. Krystian Kazek huknął z wolnego tuż nad poprzeczką, Marek Gwóźdź trafił w boczną siatkę, a Arkadiusz Gosa z kilku metrów zamiast strzelić, podał piłkę Michałowi Wilczyńskiemu.

O losach meczu przesądził rzut wolny z około 25 metrów. Paweł Załoga huknął mocno przy słupku, Wilczyński wybił piłkę w bok, ale dopadł ją Mateusz Wanat i umieścił w siatce.

Chwilę później bliski wyrównania był Marcin Moraniec, ale po jego strzale piłkę koniuszkami palców trącił Tomasz Król i to wystarczyło, by nie trafiła ona do celu.
RZEMIEŚLNIK TAURUS PILZNO - POLONIA EREM MRÓWKA PRZEMYŚL 0-1 (0-0)
0-1 Wanat (82, dobitka wolnego Załogi)

RZEMIEŚLNIK: Wilczyński - Hajec, Mikulski, Tragarz, Wojciech Mędrek I - Łapa, Mitek, Wojciech Mędrek II, Zołotar (81. K. Mędrek) - Szewczyk, Wiktor (75. Moraniec).
POLONIA: Król - M. Kubas (80. Kitor), Jaroch, Załoga, Harłacz - Gwóźdź, Steckiv, Kazek (65. Wanat), Kot, G. Kubas (65. Horzow) - Gosa.
SĘDZIOWALI Filip Kosak oraz Karol Wołoszyn i Janusz Partyka (Stalowa Wola). ŻÓŁTE KARTKI: Gwóźdź, Steckiv, Kitor. WIDZÓW 250.

Czytaj więcej we wtorkowym "Stadionie"