Polonia Przemyśl zremisowała z Siarką Tarnobrzeg

Już w przedłużonym czasie gry (90+2) miał idealną pozycję do zdobycia zwycięskiego gola, lecz dał się zablokować Grzegorzowi Stępniowi i Maciejowi Szramowiatowi. Stąd niedosyt przyjezdnych z remisu. Nie cieszą się także poloniści.

- Wprawdzie, nadal jesteśmy bez porażki, ale strata dwóch punktów, do tego na swoich "śmieciach", oznacza, że ucieka nam w tabeli Stal Sanok - niepokoją się kibice popularnej "Barcelonki".

Siarka to pierwsza drużyna, która w tych rozgrywkach prowadziła na stadionie przy ul. Sanockiej otwartą grę. Na samym początku zdobyła prowadzenie, a cztery minuty później wyczynu Mrzygłoda omal nie powtórzył Marcin Stępień. Po kwadransie zaznaczyła się optyczna przewaga miejscowych.

W przodzie szarpał Waldemar Jaroch, ale efekty przyszły dopiero po zaskakującym uderzeniu młodego Krystiana Kazka i "wapnie" Pawła Załogi.

Tuż po przerwie powtórzył się scenariusz z pierwszych minut. Świeżo wprowadzony Kabata, mimo asysty obrońców, skierował piłkę w dolny róg. I na tym analogia się skończyła. Obie drużyny próbowały coś zdobyć z półdystansu i dalszej odległości, lecz uderzenia trafiały zazwyczaj prosto w bramkarzy.

POLONIA-HOLTED PRZEMYŚL - SIARKA TARNOBRZEG 2-2 (2-1)

0-1 Mrzygłód (5, z bliska, po podaniu Bobaka), 1-1 Kazek (38, strzał z 16 metrów), 2-1 Załoga (41-karny, po faulu Kozłowskiego na Jarochu), 2-2 Kabata (48, asysta Stąporskiego).
POLONIA: Szramowiat 6 - G. Stępień 5, Załoga 6, Jurkowski 6, Strzałkowski 5 - Kot 5 (65. Madumere), Jaroch 6, Jabłoński 5, Gwóźdź 6 - Kazek 6, Woźniak 5 (65. Wanat).
SIARKA: Kozieł 6 - Szymański 6, Kozłowski 5, M. Stępień 6, Łuczakowski 5 - Bobak 5, Mrzygłód 6, Hynowski 6, Pluta 5 (46. Kabata 6) - Śledź 5, Stąporski 6 (85. Chukwuka).
SĘDZIOWALI Remigiusz Bieda - 6 oraz Piotr Ptak i Marcin Grzyb (Rzeszów). WIDZÓW 400.