Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska reprezentacja po raz trzeci złota!

Marek Bluj
Tomasz Gollob poprowadził biało-czerwonych do sukcesu.
Tomasz Gollob poprowadził biało-czerwonych do sukcesu. Wojciech Zatwarnicki
Polscy żużlowcy dzielą i rządzą w światowym żużlu. W sobotę po raz trzeci z rzędu, a piąty w historii, triumfowali w finale Drużynowego Pucharu Świata.

Na stadionie imienia Edwarda Jancarza w Gorzowie biało-czerwoni po emocjonującym turnieju w pokonanym polu pozostawili Australijczyków, Szwedów i Duńczyków. Nasza reprezentacja wystąpiła w składzie: Tomasz Gollob, Jarosław Hampel, Piotr Protasiewicz, Janusz Kołodziej i Krzysztof Kasprzak. Gollob, jak na kapitana przystało w świetnym stylu poprowadził biało-czerwonych do sukcesu. Wcześniej biało-czerwoni triumfowali w latach 2005, 2007, 2009-2010.

To był joker!

Polacy początek mieli fatalny. Kibice z biegu na bieg mieli coraz bardziej markotne miny, bo nasi żużlowcy finiszowali za plecami przeciwników. Żaden z naszych reprezentantów nie wygrał biegu. W drugim wyścigu wszystkim zamarły serca, bo groźny upadek zaliczył Jarosław Hampel. Na szczęście wstał o własnych siłach i pojechał w powtórce.

Trzeci bieg był dwukrotnie przerywany z powodu nierównego startu. Brytyjski arbiter "działał" jak aptekarz, a nasi się denerwowali. Wygrał Niels Kristian Iversen, jeżdżący w gorzowskiej Stali pokonując Tomasza Golloba, który po starcie prowadził. Po ósmym wyścigu Australijczycy, wśród których brylowali Chris Holder i Jason Crumo mieli nad teamem trenera Marka Cieślaka osiem punktów przewagi.

Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Gollob. W kapitan naszej drużyny przerwał złą passę i minął linię mety, jako pierwszy. Za chwilę "Chudy" pojechał jako joker i po strasznej walce zdobył sześć "oczek". To był przełomowy moment.

Mistrzowski finisz

Po trzech seriach biało-czerwoni i Australijczycy mieli po 26 punktów. Nasi jechali coraz lepiej. Przed ostatnią serią startów Polacy prowadzili z 38 punktami na koncie, tuż za nimi z 35 oczkami plasowali się Australijczycy.
Craig Boyce, menedżer Kangurów" w 24. biegu jako joker posłał w bój Holdera. Od czego jednak w polskiej ekipie był Hampel. Polak świetnie wystartował i pierwszy finiszował zapewniając Polsce trzeci Drużynowy Puchar Świata z rzędu. - Fajnie było postawić kropkę nad "i" komentował "Hempelek".

Pokazaliśmy silny charakter

W ostatniej gonitwie triumfował Gollob przed Crumpem. Potem była wielka radość i wspólne fetowanie zasłużonego sukcesu. Mamy indywidualnego mistrza świata, mamy mistrza w drużynie.

Nasi się cieszyli inni mniej. Szwedzi narzekali na słaba jazdę Andreasa Jonssona, a Duńczycy nie byli zadowoleni z postawy i pecha (upadek w decydującym wyścigu medal) Nickiego Pedersena. Jak to w sporcie, jednym radość, drugim smutek.

Finał Drużynowego Pucharu Świata na żużlu - Gorzów 2011

1. Polska: 51 pkt.
Krzysztof Kasprzak 8 (2,1,0,3,2), Jarosław Hampel 11 (2,0,3,3,3), Tomasz Gollob 17 (1,3,6,3,1,3), Piotr Protasiewicz 8 (0,-,3,2,3), Janusz Kołodziej 7 (1,1,0,3,2).

2. Australia - 45 pkt.
Jason Crump 13 (3,3,2,3,2), Darcy Ward 4 (w,2,1,0,1), Troy Batchelor 10 (3,0,2,2,3), Davey Watt 3 (1,0,1,1,0), Chris Holder 15 (3,3,2,3,4).

3. Szwecja - 30 pkt.
Andreas Jonsson 1 (1,0,0,0,-), Fredrik Lindgren 12 (3,1,3,2,2,1), Antonio Lindbaeck 8 (0,3,2,1,1,1), Jonas Davidsson 2 (2,0,0,-,0), Thomas Jonasson 7 (0,2,2,1,2,0).

Dania - 29 pkt.
Mads Korneliussen 3 (0,2,1,0,-), Bjarne Pedersen 3 (1,2,0,-,0), Niels Kristian Iversen 8 (2,1,1,1,3), Nicki Pedersen 5 (3,1,1,0,0,u), Kenneth Bjerre 10 (2,2,3,0,2,1).

NCD 60,81 s. - uzyskał w 1. wyścigu Jason Crump (Australia). Sędziował Jim Lawrence (Wielka Brytania). Widzów: 15 500.

Opinie

Tomasz Gollob

W początkowej fazie to był koszmar. Mamy team, który ciężko pracuje i nie przejmuje się jednym przegranym biegiem. Pomagaliśmy sobie. Kiedy jechałem jako joker postawiłem wszystko na jedną kartę. Zdawałem sobie sprawę, że od tego biegu zależy nasz tytuł, że nie mogę zjechać z toru bez sześciu punktów.

Marek Cieślak

Na początku szukaliśmy przyczyn, dlaczego nie idzie. Tor nas dzisiaj zaskoczył, bo nie był taki, jak normalnie w Gorzowie, ale potem poszedł joker, Kołodziej i Kasprzak też się dopasowali ze sprzętem" - ocenił trener Polaków Marek Cieślak.

Jason Crump

Daliśmy z siebie wszystko, ponad 100 procent, aby zwyciężyć. Pojechaliśmy dobrze. Nie udało się, jesteśmy trochę zawiedzeni, ale nie mamy do siebie ani żalu ani pretensji. Polacy, których nigdy nie można nie doceniać, byli lepsi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24