Koniec spotkania. Przegrywamy 0:1 po akcji z 30 minuty. Momentami potrafiliśmy być groźni, ale Portugalia nie dała się pokonać. Rewanż 20 listopada. Jeszcze nie wszystko stracone?

Na trybunach m.in. prezes PZPN Zbigniew Boniek.

Bielik położył się na boisku. Chyba jakieś kłopoty mięśniowe. Pomagał mu Grabara, a teraz pomagają osoby ze sztabu medycznego.

Trzy minuty doliczył sędzia. Gdybyśmy mieli wskazać plusy po naszej stronie to na pewno Dziczek z Bielikiem.

Ajjj! Dośrodkowanie z prawej strony od Jagiełły na głowę Kapustki. Ten uderza, ale niecelnie. Chyba za szybko nabiegł.

Kapustka i Jóźwiak dobrze pracują w defensywie. Czekamy jednak na coś więcej z przodu. Został w zasadzie czas doliczony.

Raz jeszcze (niestety!) Portugalia zabrała nam piłkę.

Ostatnia zmiana w meczu. Costa za Hortę. Na trybunach apel: "Wszyscy wstają i śpiewają!". Po chwili wybrzmiał Mazurek Dąbrowskiego.

Dobrze wracamy. Jest czysty odbiór i od razu zaczyn do kolejnej akcji.

Polacy z piłką na połowie Portugalii. I tak od 2-3 minut.

Podejmujemy ryzyko w końcówce. Wielu piłkarzy zaangażowanych w ofensywę. Oby to przyniosło efekt. Portugalczycy są do trafienia!

Ależ blisko, ależ blisko!!! Mieliśmy słupek po uderzeniu Jagiełły (?). Dobrze zachował się bramkarz Pereira.

I jeszcze jedna roszada po stronie Polaków. Za Kownackiego wchodzi Świderski.

GRABARA. Świetna interwencja po uderzeniu Tavaresa. Mogło być "po meczu".

Leao za Feliksa. Panowie, cała naprzód! Ucieka wam impreza życia.

NAJLEPSZA OKAZJA NA WYRÓWNANIE! Po zagraniu Jóźwiaka uderza Jagiełło, ale Pereiera jedną ręką przenosi piłkę nad bramką.

Frekwencja meczu:

Żurkowski zdecydował się na strzał z dystansu. Pereira wypluwa piłkę przed siebie, ale zrobił to w sposób kontrolowany. Jest kolejna zmiana: Jagiełło w miejsce Szymańskiego.

Szarża Kapustki zakończona utratą futbolówki.

Szkoda okazji po rzucie wolnym! Wieteska przedłuża piłkę w polu karnym, a potem zablokowany strzał Dziczka albo Bielika.

I Jóźwiak w miejsce Michalaka.

Gumny uderzony łokciem, lecz nie ma kartki dla Gedsona Fernandesa. Za chwilę wejdzie Jóźwiak. Może on rozrusza ofensywę?

Nie mamy tak naprawdę z czego stworzyć sobie okazje. Zmiana po stronie rywala. Za strzelca gola wszedł Tavares.

Niestety nie prowadzimy gry. Czekamy za podwójną gardą. Tylko na co czekamy?

Kolejna kartka po naszej stronie. Tym razem dla Gumnego.

Co z tego że działa odbiór, jeśli później nie potrafimy nic zdziałać? Strzał rozpaczy Żurkowskiego. Piłka wysoko i daleko od bramki...

Na widowni: "Hej Polska goool!".

Kontrowersja w naszym polu karnym. Gdybyśmy mieli VAR to pewnie zostałaby dostrzeżona ręka Kownackiego...

Żółtą kartkę otrzymał Kapustka.

Obie drużyny bez zmian. Felix ucierpiał w starciu z Bielikiem.

Piłkarze wrócili na boisko, sędzia zagwizdał po raz pierwszy w drugiej połowie. Od środka biało-czerwoni.

Tak Portugalia wcisnęła bramkę Polsce:

Koniec pierwszej odsłony. Niestety zasłużenie przegrywamy 0:1.

No wreszcie akcja Polaków. Żurkowski uderza, Pereira przenosi piłkę nad poprzeczką. Z tego mogło być wyrównanie.

Wynik i kultura gry po stronie Portugalii. Jesteśmy po prostu słabsi w tym meczu.

Uwaga! Felix uderza z paru metrów. Jest rzut rożny, ponieważ piłka otarła się o rękę Grabary.

Chcielibyśmy napisać coś pozytywnego, ale w tej fazie meczu drużyna nie daje za bardzo argumentów.

Mamy kłopot z atakiem pozycyjnym. Brakuje piłkarzy do klepki. Nie najlepiej wygląda też kontratak.

Bardzo złe zachowanie naszej obrony. W akcji dwóch na dwóch Felix zagrywa do Joty, który po prostu dokłada nogę. Nie zdążył za nim Gumny.

GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL! Niestety tracimy bramkę.

Na widowni jest około 13 tys. widzów.

Gorąco pod bramką Grabary! Carvalho delikatnie musnął piłkę. Z tego mogła być bramka. Po chwili jeszcze jedna akcja i jest rożny dla Portugalii.

Wczoraj w Gdańsku "stypa", dziś w Zabrzu doping jak należy:

Na spalonym złapany Pestka. Polacy walczą o każdą piłkę. Brawa za skuteczny wślizg zebrał Kapustka.

Na razie dobrze zagęszczamy. Rywale mają kłopot kiedy przebiegają z piłką na naszą połowę.

Nerwy również po stronie Portugalczyków. Przed chwilą nie porozumiał się obrońca z bramkarza. Mieliśmy rzut rożny, po którym jednak nic dobrego nie wynikło.

Szymański sprawdził czujność bramkarza. Uderzenie celne, ale za słabe na Pereirę.

Po długim rozegraniu Horta oddaje strzał z dystansu. Piłka została zablokowana i ostatecznie trafiła do rąk Grabary. Tymczasem na trybunach głośne: "Kto wygra mecz? Polska!".

Portugalia bodaj trzeci raz wpadła z piłką do naszej szesnastki. Jest rzut rożny.

Ależ pech! Dziczek bardzo ładnie wypuścił Michalaka. Skrzydłowy Lechii przegrywa jednak pojedynek i dlatego nie ma gola na 1:0...

W końcu zaatakowaliśmy. Szymański wstrzela w pole karne, ale nikt nie zdołał zamknąć jego dośrodkowania.

Nasi goście zabrali piłkę i nie chcą jej oddać. Musimy nastawić się na kontrę, zresztą taki plan od początku zakładał chyba nasz trener.

Portugalia po raz pierwszy w akcji. Na szczęście jeden z naszych obrońców wybił piłkę - na tzw. uwolnienie.

Pierwszy gwizdek - zatem gramy! Od środka rozpoczęli przyjezdni.

Piłkarze pojawili się na murawie. Za chwilę hymny, a potem sędzia z Bułgarii da znak.

Uważać musimy zwłaszcza na Gedsona Fernandesa. To jeden z talentów Benfiki. Jest wyceniany na 15 mln euro i ma za sobą 2 występy w seniorskiej kadrze; zagrał przeciw Chorwacji i Szkocji (asysta). Co ciekawe, w tej młodzieżówce akurat nie zaliczył nawet występu.

- Większość z nas kończy wiek młodzieżowca. Fajnie byłoby ten etap zamknąć grą w mistrzostwach Europy. Ja już taką przygodę przeżyłem, wiem czym to się je, i mam ochotę na jeszcze jeden taki turniej. Zostały nam do tego dwa kroki - podkreśla Dawid Kownacki. - Na razie myślimy tylko o pierwszym i mamy nadzieję, że pomogą nam w jego wykonaniu kibice, o których tyle mówią chłopcy z Górnika.

Ławka rezerwowych: Loska, Bartosz, Piotrowski, Jagiełło, Jóźwiak, Świderski, Zawada.

Sami sobie zgotowaliśmy ten los, więc do pracy! Skład jest prawie optymalny. Dużo zależeć będzie od defensywy, bo Portugalczycy dysponują niesamowitą siłą rażenia. W eliminacjach strzelili 33 gole, czyli przeszło 3 na mecz.

Drużyna prowadzona przez Czesława Michniewicza nie przegrała żadnego meczu w grupie 3, a jednak nie zapewniła sobie bezpośrednio awansu. Dlaczego? Za wyjaśnienie niech posłużą dwa remisy w spotkaniach z... Wyspami Owczymi. Gdybyśmy choć jeden z nich zamienili na wygraną to dzisiaj musiałaby się męczyć Dania.

Dobry wieczór z Zabrza! Przeszło dziesięć tysięcy gardeł spróbuje dziś ponieść naszą młodzieżówkę do zwycięstwa w pierwszym meczu barażowym o prawo gry w Mistrzostwach Europy U-21. Nie jesteśmy faworytem, ale przy odrobinie szczęścia możemy coś zdziałać.