Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polskie Mundiale (2): 1974 - „Orły Górskiego” kompletnie zaskoczyły piłkarski świat i dofrunęły na podium

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Grzegorz Lato, napastnik Stali Mielec, siedem razy odbierał od kolegów gratulacje za strzelenie gola na Mundialu w Niemczech
Grzegorz Lato, napastnik Stali Mielec, siedem razy odbierał od kolegów gratulacje za strzelenie gola na Mundialu w Niemczech łaczynaspilka.pl
„Koniec świata” - taki tytuł ukazał się na okładce jednej z angielskich gazet po słynnym remisie Polaków na Wembley, który dał nam awans na niemiecki Mundial. Świat się rzeczywiście zdziwił, bo mistrz świata z 1966 roku musiał zostać w domu.

Mimo wszystko nikt nie upatrywał w Polakach „czarnego konia”. Owszem, nasze kluby potrafiły błysnąć. Legia Warszawa w owych czasach dotarła nawet do półfinału Pucharu Europy (dzisiejsza LM), Górnik Zabrze zagrał w finale Pucharu Zdobywców Pucharu. Zgoda, ekipa Kazimierza Górskiego zdobyła złoto na Igrzyskach w 1972 roku, ale tam zawodowców przysyłały tylko kraje socjalistyczne.

Zresztą sensacja na Wembley sensacją, ale kto widział mecz, ten wie, że walczyliśmy dzielnie, jednak gdybyśmy przyjęli ze cztery, pięć goli, to wielkich pretensji do losu raczej by nie było.

Nasze akcje nie poszły w górę po losowaniu grup mundialowych. Włosi byli wicemistrzami świata. Argentyna od dawna zaliczała się do szerokiej czołówki. Jedynie Haiti wyglądało na w miarę łatwe do ustrzelenia. Przed startem zawodów Kazimierz Górski zaskoczył roszadą w wyjściowej jedenastce: trio Bulzacki, Ćmikiewicz, Domarski zastąpił tercetem Żmuda, Maszczyk, Szarmach.

Bomba poszła w górę 15 czerwca. Wszystkich, którzy nie znają historii naszej kopanej, którzy uważają, że na Euro 2016 odnieśliśmy sukces, informujemy, że Polska wygrała sześć z siedmiu meczów (sic!). Odprawiliśmy z kwitkiem Argentynę (3:2), Haiti (7:0), Włochy (2:1), Szwecję (1:0), Jugosławię (2:1), przegraliśmy z Niemcami (0:1) i w małym finale ograliśmy Brazylię (1:0, broniła tytułu).

Polska wprawiła w osłupienie ekspertów, bo nie dość, że wygrywała, to pokazywała futbol ładny dla oka. Kontra nadal była w użyciu, ale biało-czerwoni potrafili też bez trudu przenosić ciężar gry na połowę rywali. Bramki nie miały w sobie nic z przypadkowości. Kazimierz Deyna dzielił i rządził w środku pola, a w meczu z Italią strzelił jednego z najładniejszych goli imprezy (przy potężnym uderzeniu pękł mu but). Wspomagał go z gracją Henryk Kasperczak (dwie asysty w meczu z Włochami) plus Zygmunt Maszczyk, który czyścił przedpole bramki.

Grzegorz Lato był jak żywe srebro, toteż w polu karnym dopadła piłki przed rywalami. Andrzej „Diabeł” Szarmach okazywał się godny zaufania Górskiego. Na lewym skrzydle Robert Gadocha dryblował niczym Brazylijczyk. W obronie Jerzy „Biała Góra” Gorgoń był nie do przestawienia, a Władysław Żmuda, mimo ledwie 20 lat, grał niczym stary wyga. Pomagała mu wada wzroku, która powodowała, że nasz stoper nie reagował na zwody rywali. Na bokach obrony brylowali Antoni Szymanowski i Adam Musiał a Jan Tomaszewski (dwa obronione karne w turnieju) grał spokojniej niż na wspomnianym Wembley.

Polska zachwycała i wyrastała na kandydata już nie tylko do medalu, ale nawet zdobycia złotej Nike. Przyszedł jednak mecz z gospodarzami. Stawką był finał, co nie znaczy, że sam mecz był półfinałem – o awans do głównej rozgrywki grało się w dwóch grupach. Nasi pokonali Szwecję i Jugosławię, ale Niemcy mieli lepszy bilans bramkowy, dlatego Polacy potrzebowali zwycięstwa.

Rzecz wydawała się do zrobienia, ale wtedy do akcji wkroczyła aura. Jeszcze na rozgrzewce nad stadionem we Frankfurcie świeciło słońce. Gdy nadeszła pora gry, z nieba lunął potężny deszcz. Dziś mecz zostałby przełożony. 3 lipca 1974 roku, pod naciskiem mediów i pewnie nie tylko, sędzia, austriacki (sic!), nakazał grać. Zalana murawa wytrąciła Polakom sporo atutów. Niemcom łatwiej było się bronić, ale okazji do ich pognębienia nie brakowało. Niestety, nasi, zamiast coś strzelić, zrobili bohaterem meczu bramkarza Seppa Maiera. W 76. minucie nasi obrońcy raz nie upilnowali Gerda Mullera i było po frytkach.

Polakom pozostał mecz o 3 miejsce z Brazylią. Obrońcy tytułu grali na turnieju już bez Pelego, ale słabi nie byli. Jednak nie na tyle mocni, aby zdobyć medal. Jedynego gola strzelił niezawodny Lato, który puścił sobie piłkę obok obrońcy, włączył dopalacze i w sytuacji sam na sam posłał piłkę po ziemi obok bramkarza.

Sukces był niebywały. Kraj, który przez 36 lat nie miał zespołu w światowym czempionacie, przebojem wdarł się na podium, zyskując miano drużyny efektownej, nowoczesnej. Deynę wybrano najlepszym rozgrywającym, a Gadochę najlepszym lewoskrzydłowym świata. Lato z 7 golami został królem, a Szarmach (5 bramek) do spółki z Holendrem Nesskensem został wicekrólem strzelców.

Po powrocie do Polski samolotem Ił2 (za 6 lat rozbił się) nasi piłkarze odkrytym autokarem przejechali z Okęcia przez Trasę Łazienkowską do hotelu Solec. Na ulicach witało ich ponad 100 tysięcy warszawiaków. Nie mogło się obyć bez spotkania Edwardem Gierkiem, który w Belwederze dekorował piłkarzy i trenera orderami. Potem były wywiady, wizyty w zakładach pracy itd.

Tuż po Mundialu z Niemiec, Hiszpanii i innych krajów napływały oferty transferowe, ale choć do zarobienia była góra dolarów, towarzysze z PZPR-u ani myśleli dawać zgodę piłkarzom na wyjazd. Niemcy ciągle źle się kojarzyły, w Hiszpanii wciąż rządził faszystowski generał Franco. Do zaakceptowania była Francja (tam w młodości pracował Gierek) i tam, rok po mundialu, pojechał zarabiać w prawdziwej walucie Gadocha. Reszcie piłkarzy pozostało czekać na zielone światło. Niektórzy (m.in. Lubański, Domarski, Maszczyk) dość szybko otrzymali paszporty. Inni (np. Deyna) musieli jeszcze trochę pograć za złotówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24