Pomoc od Czytelników Nowin trafi do rodziny z Lubaczowa

Poprawa warunków może być jedną z podstaw, aby sąd zdecydował o powrocie dzieci do domu. Są w wieku 3, 4, 9 i 14 lat. Rozłąka jest trudna zwłaszcza dla tych młodszych. 14 września sąd, bez wyroku, odebrał je państwu Agnieszce i Tomaszowi i umieścił w domu dziecka. Mają tam być co najmniej do czasu wydania wyroku w tej sprawie. Wśród przyczyn takiej decyzji sądu były głównie złe warunki mieszkaniowe, w których przebywały dzieci. 11 osób tłoczyło się w dwóch izbach. Jednak w uzasadnieniu sądowej decyzji nie było mowy o alkoholu czy przemocy. Takie rzeczy w tej rodzinie nie występowały.

Sprawa poruszyła Czytelników Nowin.

- Pomogę, na ile tylko dam radę. Przekażę sprzęty potrzebne w domu. Mam czworo wnucząt, które wyrosły już z ubrań i dam je dla tamtych, młodszych dzieci - twierdzi mieszkanka Słociny.
Sporo osób zadeklarowało przekazanie mebli. Mieszkaniec Tarnobrzega, który już wielokrotnie pomagał m.in. bohaterom naszych tekstów, zaoferował sporo sprzętów agd.

- Mam telewizor w dobrym stanie. I ubrania po moim synku, wyrósł już nich. A tamtym dzieciom się przydadzą - zaoferował mieszkaniec Wyżnego.

Pomoc w transporcie obiecał Dariusz Zalewski z rzeszowskiej firmy przeprowadzkowej Mako. Nasz sprawdzony partner w tego typu akcjach.

Zaskoczony rozmiarami oferowanej pomocy jest pan Tomasz. Na dzisiaj ma już podstawowe wyposażenie mieszkania. Najbardziej potrzebne są rzeczy dla dzieci. Na pewno przyda się również trwała żywność.

Rodzice dzieci, z pomocą lubaczowskiego MOPS, wynajęli już nowe mieszkanie. Jest w dobrym stanie.