Pontus znów bohaterem Resovii (zobacz zdjęcia)

W 84 minucie nie pierwszy raz w sezonie udowodnił, że posiada niebywały instynkt strzelecki. Z metra wepchnął piłkę do siatki, strzelając na raty, mimo rozpaczliwych interwencji bramkarza z Otwocka. Nie wiadomo jednak, czy najskuteczniejszy piłkarz "pasiaków" zdąży się wykurować na środowy mecz z Motorem. O tym, czy to tylko piekielnie mocne stłuczenie stawu skokowego, czy jednak coś poważniejszego, wykaże prześwietlenie.

- Szczęście było przy gospodarzach. Nas fortuna już dawno opuściła - ubolewał trener gości Dariusz Dźwigała.

Opiekun Resovii Wojciech Borecki uśmiechał się pod wąsem, ale też zwracał uwagę, iż jego zawodnicy mieli dziś trudne zadanie.

- Przyszło się nam mierzyć z przeciwnikiem, który potrafi grać piłką i wie, co to taktyka. Już dawno mówiłem, że to nie będzie spacerek.

To była pierwsza wiosenna wygrana "pasiaków" na swoim boisku. Biało-czerwoni nie przegrali ósmego kolejnego meczu.

RESOVIA - START OTWOCK 1-0 (0-0)

1-0 Pontus (84)

RESOVIA: Pietryka - Chrabąszcz (74. Smolec), Bogacz, Kozubek, Góra - Ogrodnik (63. Kaliniec), Nikanowycz, Zahradnik, Walaszczyk - D. Kantor (60. Pontus), Hajduk.
START: Herman - Bobrowski, Warszawski, Pacuszka, Nowotka (70. Karaś) - Kęska (75. Choiński), Moryc, Tokaj, Kamiński, Kęsek (79. Luke) - Mihalewski.

SĘDZIOWAŁ Tomasz Krawczyk (Piotrków Trybunalski). ŻÓŁTA KARTKA: Kamiński. CZERWONA KARTKA: Tokaj (90+3, faul na Zahradniku). WIDZÓW 1000.

Więcej o meczu w poniedziałkowym Stadionie