Wilki na papierze były faworytem spotkania w Łodzi, ale gospodarze od początku pokazali, że nie zamierzają się wcale łatwo poddać. Zespół z Podkarpacia chciał zacząć z wysokiego „C” i wydawało się, że jest to możliwe, bo Musielak i Szczepaniak wyszli ze startu bardzo dobrze, ale potem ten drugi stracił na dystansie swoje punkty i skończyło się remisem. W biegu juniorów z bardzo dobrej strony pokazał się Franciszek Karczewski, który odważnym atakiem po zewnętrznej przedarł się na pierwsze miejsce i zapewnił swojemu zespołowi remis. W kolejnym wyścigu znowu zawodnik z Krosna (tym razem Milik) pogubił punkty na dystansie. W czwartym biegu znowu było sporo emocji – tym razem ładną walkę pokazał Rafał Karczmarz i ponownie Franciszek Karczewski. Wilki po pierwszej serii prowadziły jednak tylko dwoma „oczkami”.
Na początek drugiej serii to jednak miejscowi wyprowadzili mocny cios, bo Nowak i Kościuch przywieźli podwójne zwycięstwo pokonując Karczmarza i Szczepaniaka i tym razem oni objęli prowadzenie. Po kolejnym biegu fani Orła mogli oklaskiwać Nielsa Kristiana Iversena, który powstrzymał mocną parę Wilków Milk – Musielak. W drugiej serii ogólnie humory raczej dopisywały gospodarzom, bo w wyścigu nr 7. znowu Orzeł wygrał podwójnie (piękną walkę o dwa punkty stoczyli Kurtz i Lebiediew) i na półmetku prowadził sześcioma punktami.
Na pierwszą roszadę taktyczną trener Ireneusz Kwieciński zdecydował się w biegu ósmym – Lebiediew zastąpił Szczepaniaka. Nie okazało się to jednak skutecznym posunięciem, bo bieg wygrał Iversen, a Łotysz do końca musiał walczyć o punkt z Aleksandrem Grygolcem. Z każdym biegiem widać było, że łodzianie czują się coraz pewnie, a Wilki miały coraz większe problemy z właściwym dopasowaniem się do toru, bo na koniec trzeciej serii orły znowu wygrały podwójnie i dawało im już do dziesięć punktów przewagi, a więc spory kapitał przed decydującą fazą zawodów.
Wilki musiały się budzić, ale to Orzeł wciąż dyktował warunki i był coraz bliżej końcowego tryumfu. Dopiero w wyścigu dwunastym wreszcie przełamali się krośnianie i wygrali 4:2 za sprawą Milika i Karczewskiego. Warto jednak dodać, że bardzo ambitnie z Czechem walczył Kościuch. Jeszcze przed biegami nominowanymi na kolejną rezerwę taktyczną zdecydował się Kwieciński – tym razem posłał do boju Milika. To jednak pozwoliło tylko zatrzymać Iversena, ale ponieważ bieg wygrał Luke Becker, Orzeł był już praktycznie pewny wygranej (krośnianie, by zremisować, musieli wygrać oba nominowane biegi 5:0, co oczywiście było bardzo mało prawdopodobne).
W biegach nominowanych oba zespoły podzieliły się podwójnymi wygranymi – najpierw wygrali zawodnicy Wilków, a potem Orła.
Łodzianie więc pokazali, że nie można ich przedwcześnie skreślać, a z kolei Wilki nie miały w sobotę w składzie zawodnika, na którego można było zawsze liczyć.
- Trudno nam się dzisiaj tu jechało, gospodarze są bardzo mocni – przyznał Vaclav Milik przed kamerami Canal+ Sports. – Przerzuciliśmy sporo ustawień, ale wciąż były problemy – dodał.
H. Skrzydlewska Orzeł Łódź – Cellfast Wilki Krosno 50:40
W pierwszym meczu 29:61 – bonus dla Wilków
Orzeł: 9. Brady Kurtz 8+1 (2,2*,3,1); 10. Luke Becker 9 (2,3,0,3,1); 11. Norbert Kościuch 7+3 (1*,2*,2*,2,0); 12. Marcin Nowak 13+1 (1*,3,3,3,3); 13. Niels Kristian Iversen 10+1 (2,3,3,0,2*); 14. Mateusz Dul 1+1 (1*,0,-); 15. Nikodem Bartoch 2 (2,0,0); 16. Aleksander Grygolec 0 (0). Trener Michał Widera.
Wilki: 1. Tobiasz Musielak 9+3 (3,1*,1*,2,2*,0); 2. Vaclav Milik 10 (0,2,2,3,2,1); 3. Mateusz Szczepaniak 0 (0,0,-,-,-); 4. Rafał Karczmarz 2 (1,1,-,0); 5. Andrzej Lebiediew 10+2 (3,1,1*,1,1*,3); 6. Franciszek Karczewski 9 (3,3,2,d,1); 7. Kacper Szopa 0 (0,0,-).
Wyścig po wyścigu:
1. (62,12) Musielak, Kurtz, Kościuch, Szczepaniak 3:3 (3:3)
2. (61,32) Karczewski, Bartoch, Dul, Szopa 3:3 (6:6)
3. (61,11) Lebiediew, Iversen, Nowak, Milik 3:3 (9:9)
4. (61,35) Karczewski, Becker, Karczmarz, Dul 2:4 (11:13)
5. (61,34) Nowak, Kościuch, Karczmarz, Szczepaniak 5:1 (16:14)
6. (61,82) Iversen, Milik, Musielak, Bartoch 3:3 (19:17)
7. (60,69) Becker, Kurtz, Lebiediew, Szopa 5:1 (24:18)
8. (61,81) Iversen, Karczewski, Lebiediew, Grygolec 3:3 (27:21)
9. (60,99) Kurtz, Milik, Musielak, Becker 3:3 (30:24)
10. (61,22) Nowak, Kościuch, Lebiediew, Karczewski (d) 5:1 (35:25)
11. (61,33) Nowak, Musielak, Kurtz, Karczmarz 4:2 (39:27)
12. (60,87) Milik, Kościuch, Karczewski, Bartoch 2:4 (41:31)
13. (60,90) Becker, Milik, Lebiediew, Iversen 3:3 (44:34)
14. (62,04) Lebiediew, Musielak, Becker, Kościuch 1:5 (45:39)
15. (61,13) Nowak, Iversen, Milik, Musielak 5:1 (50:40)
Sędziował Kalwasiński (Toruń). NCD - 60,69 uzyskał w wyścigu 7. Luke Becker.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"