Poseł z Przemyśla, Marek Rząsa, o brudnej kampanii wyborczej w tym mieście [WIDEO]

W porządku obrad zaplanowanym na ostatnią sesji Rady Miejskiej w Przemyślu przewidziane były punkty o podwyżkach stawek podatku od nieruchomości oraz opłat za wywóz śmieci.

Pierwszy został zdjęty zaraz na początku sesji. Drugi, dotyczący wzrostu opłat za wywóz śmieci, był przewidziany na koniec sesji i tuż przed nim został zdjęty z porządku obrad.

- Już wcześniej na sesji, przy likwidacji Zakładu Robót Drogowych było widać, że nie cała koalicja, a nawet nie cały PiS głosuje tak samo. To dawało do myślenia. Do wyborów zaledwie rok, podejrzewam, że radni będą bardziej ostrożni za udzieleniem swojego poparcia niepopularnych decyzjom - mówi jeden z radnych przemyskich.

- Zdjęli podwyżki śmieci, bo przeliczyli, że nie będą mieli wystarczającej ilości głosów - mówi radny koalicji.

- W Przemyślu Prawo i Sprawiedliwość rządzi razem z Regią Civitas. W Radzie Miejskiej mają bardzo dużą przewagę. Ale co się teraz dzieje? Rozpoczyna się brudna kampania wyborcza - twierdzi Marek Rząsa, poseł Platformy Obywatelskiej z Przemyśla.

Poseł przekonuje, że dowodem na to są właśnie działania radnych koalicji na ostatniej sesji przemyskiej Rady Miejskiej.

W Przemyślu radni PO są w opozycji.

- Ustalone wcześniej, na spotkaniach koalicji, propozycje podwyżek opłat za śmieci i podatku od nieruchomości, zostają nagle zdjęte, bo PiS sobie przypomniał, że nie będzie głosował za podwyżkami. To jest pierwszy element bardzo brutalnej walki i teraz rozpoczyna się już ten moment, w którym wszyscy na wszystkich będą zwalać winę. To nie my, to oni. To nie my, to tamci. My jesteśmy czyści, my nigdy za podwyżkami nie głosowaliśmy - mówi poseł Rząsa.

ZOBACZ WIDEO
Poseł Marek Rząsa: symbolem tej kadencji PiS w Przemyślu
będa pomniki: