MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Posłowie nowej kadencji mogą dostać 500 zł podwyżki

Małgorzata Froń
Tomasz Kamiński, poseł SLD: - Mnie pieniędzy wystarcza.
Tomasz Kamiński, poseł SLD: - Mnie pieniędzy wystarcza. Krzysztof Kapica
W nowej kadencji posłowie mogą zarabiać o 500 złotych więcej niż obecnie. Będą musieli tylko zagłosować za tą podwyżką.

Wszystko wskazuje na to, że od nowej kadencji posłowie dostaną podwyżkę. Uposażenie poselskie ma wzrosnąć o pięć procent, czyli o około 500 zł. Parlamentarne pensje będą mogły być podwyższone, bo odmrożono płace w strefie budżetowej.

Obecni posłowie o takiej możliwości zostali już poinformowani. Jedni twierdzą, że podwyżka jest potrzebna, bo nie było jej od kilku lat, a koszty utrzymania, zatrudnienia, czy paliwa rosną. Inni, że w kraju jest o wiele więcej ważniejszych spraw i problemów do załatwienia, niż podwyższanie posłom pensji.

I tak mają dużo

Co prawda posłowie podwyżki nie mieli od 2012 roku, ale też nie zarabiają mało. Od najniższej krajowej, która teraz wynosi 1750 zł, dzieli ich przepaść. Zawodowi posłowie zarabiają teraz 9892 zł brutto. Od przyszłej kadencji ich pensja może wynieść 10 386 zł plus oczywiście dieta wynosząca 2473 złotych.

Minister finansów tłumaczy, że skoro zostały odmrożone płace w strefie budżetowej, więc posłom można dać podwyżkę. Nie wiadomo jeszcze, czy także urzędnicy administracji państwowej, którzy od lat podwyżek nie mieli, załapią się na wyższe zarobki.

Mnie wystarcza

Wśród podkarpackich posłów zdania na temat podwyżek płac są podzielone. Zapytaliśmy niektórych obecnych parlamentarzystów, czy zagłosowaliby za jej przyznaniem. Ci, z którym rozmawialiśmy przekonują, że jej nie poprą.

- Ja uważam, że jak na polskie realia, to poseł całkiem nieźle zarabia - ocenia poseł Tomasz Kamiński z SLD. - Mnie wystarcza na wydatki związane ze sprawowaniem mandatu, choć nie mówię, że nie trzeba oszczędzać. Myślę, że z podwyżką można byłoby się jeszcze wstrzymać.

Podobnego zdania jest poseł Kazimierz Moskal z PiS.

- Uważam, że podwyżka nie jest akurat w tej chwili sprawą najważniejszą, a na ten moment uposażenie posła jest na porządnym poziomie - twierdzi. - Mnie tych pieniędzy wystarcza, nie mam z tym problemu.

Podwyżki tak, ale za efekty pracy

Marek Poręba, poseł PO, uważa, że podwyżka powinna być uzależniona od efektów pracy.

- Jeśli te pieniądze pozwolą posłom na lepsze działanie, a wiem, ile sam ponoszę kosztów i ile dokładam, bo nie wszystko można rozliczyć z budżetu na biura poselskie, to taka podwyżka tylko doda posłom większej motywacji do pracy - tłumaczy poseł Poręba.

Poręba przyznaje, że ma świadomość, iż wielu ludzi w Polsce, którzy nie zarabiają zbyt dobrze, informacja o poselskich podwyżkach na pewno zbulwersuje.

- Dlatego uważam, że podwyżka powinna być poprzedzona efektami pracy posła. Innymi słowy, poseł ma tak dobrze pracować, żeby jego działania odczuło i doceniło społeczeństwo, a wówczas ludzie sami stwierdzą, że za tę dobrą pracę należy posłów lepiej wynagradzać.

Mieczysław Kasprzak, poseł PLS, mówi krótko: - Ja z tym problemu nie mam, mnie pieniędzy, które dostaję w tej chwili wystarcza. Ale przyjdą nowi, może to dla nich ta podwyżka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24