MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Posypią się mandaty za jazdę po rzeszowskich bulwarach

Bartosz Gubernat
Kierowcy opanowali już całe bulwary. Tego nasz czytelnik złapał na wysokości wieżowców od strony ul. Lenartowicza.
Kierowcy opanowali już całe bulwary. Tego nasz czytelnik złapał na wysokości wieżowców od strony ul. Lenartowicza. Zdjęcie nadesłane przez internautę
Mieszkańcy osiedla Gen. Grota Roweckiego skarżą się, że od kilku tygodni po bulwarach nad Wisłokiem jeżdżą samochody.

Bulwary nad Wisłokiem w Rzeszowie to strefa całkowicie zamknięta dla ruchu samochodowego. Wjeżdżają tu tylko służby komunalne i policyjne radiowozy. Ze względu na budowę nowej, wschodniej trybuny na stadionie miejskim, od wakacji część bulwarów służy jako tymczasowy dojazd do budynku klubowego Stali Rzeszów.

Zdaniem naszych czytelników kierowcy nie przestrzegają jednak znaków i jeżdżą autami poza wyznaczonym dojazdem do stadionu.

- Tymczasowa droga prowadzi od ul. Hetmańskiej za Lidla, a potem skręca w prawo. Niestety wielu kierowców jedzie w lewo. Potem kluczą po alejkach i stwarzają zagrożenie dla pieszych. Ostatnio jeden delikwent zapuścił się w rejon placu zabaw, skąd pojechał do ul. Lenartowicza. To szczyt chamstwa - uważa pan Czesław.

Inny z czytelników omal nie wpadł pod samochód rowerem.

- Jechałem bulwarami i zwyczajnie nie spodziewałem się tu samochodu. A ponieważ kierowca jechał dość szybko, zmusił mnie do ucieczki na trawnik. Niewiele brakło żebym się wywrócił - denerwuje się mężczyzna.

W siedzibie Stali Rzeszów przekonują, że kierowcy jeżdżący po bulwarach nie mają niczego wspólnego z klubem.

- Nasi sportowcy korzystają tylko z wyznaczonego objazdu, a wielu z nich w ogóle nie wjeżdża na teren stadionu. Zostawiają auta obok sklepu Lidl. O przestrzeganie znaków prosiliśmy też rodziców dzieci, które u nas trenują. Mimo tego wywieszę w klubie ogłoszenie przypominające o zasadach korzystania z objazdu - zapewnia Andrzej Skuba kierownik techniczny w Stali Rzeszów.

Pomoc w zaprowadzeniu porządku obiecał nam wczoraj Józef Wisz, szef Straży Miejskiej w Rzeszowie.

- Od razu wysyłam tam dzielnicowego oraz patrole zmotoryzowane. Nie może być bowiem tak, że w parku, gdzie spacerują ludzie starsi czy małe dzieci, trzeba uciekać przed samochodami. Nie będzie żadnej taryfy ulgowej, jeśli kogoś zatrzymamy, zapłaci mandat - przekonuje komendant Wisz.

Jak informują policjanci z KMP w Rzeszowie jazda po bulwarach to wykroczenie z dwóch paragrafów. Pierwszy to niestosowanie się do znaków zakazu wjazdu. Drugi - spowodowanie zagrożenia poza drogą. Oba są zagrożone mandatem do 500 zł. Pierwsze dodatkowo pięcioma punktami karnymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24