Powody do radości

W pierwszym dniu nowego roku szkolnego ich szkoła i internat będą ładniejsze i wygodniejsze, zwłaszcza dla osób niepełnosprawnych ruchowo.

Powody do radości

Pieniądze na remonty i zakupy dało starostwo powiatowe w Ropczycach.

- To ważna placówka a w dodatku przybywa tu co roku uczniów, w tym osób z poza powiatu - wyjaśnia starosta Wiesław Rygiel. - Budynek wymaga jeszcze wielu remontów i nakładów, ale co roku staramy się coś odnowić i postęp widać gołym okiem.

W pierwszym dniu szkoły zaskoczeni będą ci spośród ponad 130 uczniów SOSW, którzy do ośrodka dojeżdżali starym busem.

- Dzięki środkom z PFRON za ponad 100 tys. zł kupiliśmy nowy pojazd - wyjaśnia starosta.

Bliżej do nauczyciela

- Nas cieszy każda zmiana, ale szczególnie to, że dostosowaliśmy dla niepełnosprawnych sanitariaty na parterze. Będzie tam bezpieczniej - mówi Anna Zięba, dyrektor SOSW. - Dokończyliśmy też wymianę okien, będzie cieplej i poprawi się estetyka naszego budynku, a to bardzo ważne dla rodziców.

Jak mówi starosta, był taki czas, kiedy rodzice obawiali się wysyłać swoje dzieci do szkoły w SOSW. Ale tu dzieci z niepełnosprawnościami intelektualnymi mają ogromną szansę na rozwój. W ośrodku pracuje wysoko wykwalifikowana kadra.

- W klasach jest najwyżej 16 osób i są, moim zdaniem, bezpieczniejsze - dodaje dyrektor Zięba. - W zwykłej szkole, kiedy dziecko z niepełnosprawnością ma kłopoty, staje się albo popychadłem, albo przeszkadza. W wielu sytuacjach ci uczniowie w zwykłej szkole są tylko statystami, a w SOSW są ciągle inspirowani do pracy i prowadzeni przez specjalistów. Rodzice widzą efekt tych starań i dają ośrodkowi dobre recenzje.

Nie tylko pieniądze

Życzliwość i fachowa pomoc jednak nie wystarczą, na dzieci wpływa też to, w jakim otoczeniu przebywają.

- Bardziej szanują te nowe rzeczy, cieszą się i pilnują jedni drugich, żeby nic nie zniszczyć - wyjaśnia dyr. Zięba - Pamiętam jak przed wakacjami dwaj chłopcy zastanawiali się, kiedy dostaną nowe tapczany. Teraz na pewno się ucieszą.

Dyrektor ma też nadzieje, że zmiany w szkole zaangażują też rodziców do pomocy w kolejnych pracach. Chodzi nie o pieniądze, a raczej o pomoc w malowaniu czy drobnych naprawach.