Powstanie pierwsze na Podkarpaciu centrum psychologiczne i hospicjum perinatalne

Córka pani Joanny urodziła się i zmarła w tym samym dniu. Przyszła na świat z poważną wadą genetyczną. Jej serce nie tylko miało nieprawidłową wielkość, ale też położenie.

- O tym, że dziecko jest poważnie chore, dowiedziałam się, gdy byłam jeszcze w ciąży. Najpierw był szok i niedowierzanie, a później dylemat - urodzić czy zdecydować się na aborcję. Tak naprawdę, zostałam z tym pytaniem sama. Po wielu nieprzespanych i przepłakanych nocach zdecydowałam się urodzić - Kobieta opowiada o tych tragicznych chwilach.

Nie zawsze choroba oznacza śmierć

Możesz pomóc

Wystarczy w zeznaniu podatkowym podać jedynie numer wpisu Fundacji Podkarpackie Hospicjum dla Dzieci do Krajowego Rejestru Sądowego (KRS): 0000265120, oraz kwotę stanowiącą 1 proc. należnego podatku. Oprócz tego jest też możliwość wpłaty darowizny na konto Fundacji, 35-301 Rzeszów, ul. Lwowska 132: Bank Zachodni WBK S.A. 5 Oddział w Rzeszowie
20 1500 1100 1211 0005 1667 0000.
Tytuł wpłaty: cele statutowe.

W tej chwili każdy rodzic, który stracił dziecko może szukać pomocy w Grupie Wsparcia dla Rodzin w Żałobie, która działa przy Podkarpackim Hospicjum dla Dzieci.

- Chcemy jednak otoczyć opieką rodziców, którzy jeszcze na etapie ciąży, dowiedzieli się o śmiertelnej chorobie dziecka. Z myślą o nich planujemy otworzyć hospicjum perinatalne. Miejsce wsparcia nie tylko psychologicznego, ale też medycznego i duchowego. Tutaj będziemy przedstawiać dwie strony medalu, tak by rodzice mogli dokonać świadomego wyboru. Nie zawsze aborcja jest jedynym rozwiązaniem. Medycyna idzie do przodu i wiele chorób można wyleczyć w łonie matki. Jeśli śmierć jest nieunikniona, ważne jest, by rodziców przygotować na ten moment i udzielić im wsparcia - wyjaśnia Rafał Ciupiński, szef Podkarpackiego Hospicjum dla Dzieci.

Jak bardzo potrzebne jest tego rodzaju wsparcie, przekonuje psycholog Agnieszka Jankowska-Rachel, która prowadzi grupę wsparcia przy hospicjum.

- Ciąża to czas radości. Niestety, nie zawsze tak jest, jeśli słyszymy, że rokowania są bardzo złe. Człowiek musi się nagle zmierzyć z ogromnym obciążeniem emocjonalnym, psychicznym. Diagnostyka jest coraz bardziej dokładna, dlatego też liczba rozpoznań na etapie ciąży będzie rosła - nie ma wątpliwości Jankowska-Rachel.

Potrzebne są pieniądze

Hospicjum perinatalne mogłoby się mieścić w dobudowanej części podkarpackiego hospicjum. Tutaj działałoby również centrum psychologiczne, w którym na wsparcie mogliby liczyć wszyscy, którzy stracili dziecko.

- Mowa tu nie tylko o rodzinach naszych podopiecznych, którzy odeszli, ale też o wszystkich, których dziecko zginęło na przykład w wypadku samochodowym czy w innych okolicznościach. W tej chwili pomagamy im w przeżywaniu żałoby w naszej grupie wsparcia. Zainteresowanie tą pomocą jest tak duże, że brakuje nam miejsca - tłumaczy Ciupiński.

Grupa wsparcia ma do dyspozycji jedną salkę, w której może się zmieścić kilkanaście osób. Tymczasem z pomocy obecnie korzysta ok. 120 osób.

- Oprócz tego, że pomagamy rodzicom, to jeszcze prowadzimy grupę dla rodzeństwa, które straciło siostrę lub brata. Gdy organizujemy dla nich spotkania, dla ich rodziców brakuje miejsca - podkreśla psycholog.

Rozbudowa hospicjum to koszt około półtora miliona złotych. Będzie możliwa tylko dzięki wsparciu ofiarodawców, sponsorów oraz podatników, którzy zechcą przekazać na ten cel 1 proc.

- Chcemy, aby w tej dobudowanej części znalazły się 2, 3 gabinety dla hospicjum perinatalnego oraz cztery sale dla centrum psychologicznego - dwie na spotkania grupowe i dwie na indywidualną terapię. Kiedy uda się nam zrealizować tę inwestycję? To wszystko zależy od hojności darczyńców - dodaje Ciupiński.