Pożary buszu w Australii. Nawet dwa tysiące osób ma być ewakuowanych - WIDEO

Władze lokalne zdecydowały o ewakuacji dwóch tysięcy mieszkańców Raglan i Beaufort w wyniku niekontrolowanych pożarów buszu. Czynnikami, które przyczyniły się do tej decyzji, były coraz intensywniejsze pożary, które zaowocowały znacznymi stratami nie tylko w ekosystemach przyrodniczych, ale również stanowiły bezpośrednie zagrożenie dla lokalnej ludności.

Ewakuowani mają przemieścić się do regionalnego centrum Ballarat, 95 km na zachód od Melbourne. Pożar objął 50 km kwadratowych na północny zachód od tego miasta, podobny obszar płonie również nieco dalej na zachodzie.

– Spodziewamy się, że rozmiar pożaru gwałtownie wzrośnie w ciągu następnej godziny lub dwóch

– oznajmił na antenie telewizji ABC dyrektor stanowej straży pożarnej.

Australijskie Biuro Meteorologii wydało ostrzeżenia o ekstremalnym zagrożeniu pożarowym dla kilku okręgów z powodu gorących, suchych wiatrów i ryzyka burz. Temperatury na tych obszarach przekraczają 40 stopni Celsjusza.

Takie warunki pogodowe stwarzają idealne warunki dla pożarów buszu, które mogą rozprzestrzeniać się z ogromną prędkością, zagrażając zarówno ludziom, jak i przyrodzie. Wysokie temperatury, suche wiatry i ryzyko burz to mieszanka, która nieuchronnie prowadzi do powstania i eskalacji pożarów.

Pożary buszu są powszechnym zjawiskiem w Australii, zwłaszcza podczas sezonu letniego. Jednak skala i intensywność obecnych pożarów, zwłaszcza w stanie Wiktoria, są alarmujące. Straty ekologiczne są ogromne, a ewakuacja tysięcy ludzi pokazuje, jak poważne jest to zagrożenie.

Do niszczycielskich pożarów doszło tam na przełomie 2019 i 2020 roku. Wówczas spłonął obszar porównywalny z powierzchnią Turcji (780 tys. km kw.), zginęły co najmniej 33 osoby i nawet 3 miliardy zwierząt.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Źródło: PAP

jg