Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pozazdrościć takich sponsorów, jakich mają hokeiści

Waldemar Mazgaj
Bramkarz Stoczniowca Gdańsk i reprezentacji Przemysław Odrobny (z prawej) otwiera listę życzeń sanockich kibiców, trenerów i działaczy (od lewej) burmistrza Wojciecha Blecharczyka, Lesława Wojtasa (szefa PBS-u), prezesa klubu Piotra Krysiaka oraz Ryszarda Ziarko (prezesa Ciarko).
Bramkarz Stoczniowca Gdańsk i reprezentacji Przemysław Odrobny (z prawej) otwiera listę życzeń sanockich kibiców, trenerów i działaczy (od lewej) burmistrza Wojciecha Blecharczyka, Lesława Wojtasa (szefa PBS-u), prezesa klubu Piotra Krysiaka oraz Ryszarda Ziarko (prezesa Ciarko). fot. TOMASZ SOWA
- Po cichu liczyliśmy na medal, ale nic się nie stało. Zdobędziemy go za rok lub dwa spokojną i systematyczną pracą - deklaruje Wojciech Blecharczyk, burmistrz Sanoka i jeden z mecenasów hokeja w tym mieście.

Jego oraz szefów najważniejszych firm wspierających hokej w mieście spytaliśmy o odczucia po szybkim odpadnięciu hokeistów z walki o medale oraz plany na przyszłość. Czy mocny hokej w Sanoku nie zginie równie szybko, jak powstał?

Prezes Ciarko Klubu Hokejowego Sanok jest przekonany, że końcowa lokata, mimo odpadnięcia już w ćwierćfinale, ma znaczenie.

- Przed sezonem zakładaliśmy walkę o miejsca od pierwszego do szóstego, więc jesteśmy blisko realizacji celu - mówi Piotr Krysiak.

- Wciąż walczymy o jak najwyższe miejsce, bo dla klubu jest różnica, czy będziemy piątą, czy ósmą drużyną w kraju. Proszę pamiętać, że do tej pory plasowaliśmy się najwyżej na czwartym miejscu. I to było już kilkanaście lat temu.

Splot niekorzystnych okoliczności

- Mogliśmy walczyć o medale, ale splot różnych niekorzystnych okoliczności, jak choroby większości zawodników w kluczowym momencie sezonu zasadniczego, czy niepotrzebne kary w meczach play-off sprawiły, że w pierwszym sezonie budowy zupełnie nowego zespołu nie udało się sięgnąć po medal - twierdzi Ryszard Ziarko, prezes firmy Ciarko, sponsora strategicznego sanockich hokeistów.

- Sponsorujemy hokej nieco dłużej niż w tym sezonie i krzepiący jest sam fakt, że wreszcie mieliśmy drużynę, która biła się o czołowe miejsca w kraju - dodaje Lesław Wojtas, prezes Podkarpackiego Banku Spółdzielczego, jednego ze sponsorów strategicznych.

- Jest drobne rozczarowanie, bo przy innym rozstawieniu bylibyśmy teraz w "czwórce", ale to dopiero pierwszy etap tworzenia zespołu i ogólna ocena musi być dobra. Przynajmniej my jesteśmy zadowoleni - deklaruje Ziarko.

Największy sukces w historii klubu

- Przy budowie drużyny w tak krótkim okresie musieliśmy popełnić jakieś błędy. Wyciągniemy z nich wnioski. Ale i tak zdobyty Puchar Polski, to największy sukces w historii klubu - opowiada Blecharczyk.

- Musimy doprecyzować szczegóły, ale według planów o medal mamy walczyć dopiero za dwa lata. Dobrze by jednak było widzieć jakiś postęp co sezon - dodaje Wojtas.

- Najważniejsze, że wszyscy sponsorzy deklarują chęć pozostania w klubie. I to na co najmniej takich samych zasadach, a zdobyty puchar sprawił, że zgłaszają się nowi. Dwaj kontrahenci już nawet złożyli deklaracje - opowiada szef banku i sponsor hokeistów.

- Nowa rada miasta też obiecuje, że będzie robić dużo dla rozwoju hokeja w mieście - zapowiada burmistrz Sanoka.

SSA zamiast stowarzyszenia

- Na razie pracujemy jednak nad organizacją klubu. Do końca marca chcemy go przekształcić ze stowarzyszenia w sportową spółkę akcyjną, by do nowego sezonu przystąpić już na bazie spółki. Jej minimalny kapitał założycielski to milion, ale chcemy by Klub Hokejowy Sanok miał przynajmniej trzy miliony budżetu - opowiada Wojtas.

- Nasi hokeiści mają coraz więcej kibiców. I to nie tylko z naszego miasta, bo na ostatnich meczach w Sanoku widziałem ludzi z Rzeszowa, Przemyśla, czy Tarnobrzega. Gratulowali nam drużyny, wyników i tych emocji, które daje hokej. Staliśmy się ważnym ośrodkiem sportowym na mapie regionu - cieszy się Blecharczyk.

- Już osiągnęliśmy duży sukces, ale wszystko przed nami. Trzeba pozostawić jak najwięcej zawodników oraz trenerów i sponsorów - kontunuuje burmistrz.

Niezbędne wzmocnienia

- Musimy delikatnie wzmocnić zespół, przydałyby się nowe twarze w każdej formacji, bo w tym sezonie mieliśmy zbyt dużą różnicę w poziomie gry poszczególnych "piątek" - dodaje Ziarko.

- Brakuje nam obrońców. Nasza młodzież jest zbyt drobna i podatna na kontuzje. Do tej formacji potrzeba chłopów jak dęby - uśmiecha się Wojtas. - Trenerzy i działacze mają u nas sponsorów duży kredyt zaufania i dopóki go mocno nie nadszarpną, to będą pracować spokojnie - dodaje szef PBS-u.

- Drużyna musi być tworzona w oparciu o wychowanków, ale dziury w szkoleniu, która powstała przez kilka lat, tak od razu nie zapełnimy. Dlatego, w miarę finansowych możliwości, będziemy korzystać z graczy z innych ośrodków. Kto mi się marzy? Bramkarz Odrobny z Gdańska i napastnik Danieluk z Jastrzębia - kończy burmistrz.
A my sanockim hokeistom i ich fanom zazdrościmy tak cierpliwych władz...

A jak kibice oceniają sezon w wykonaniu hokeistów? Piszcie na forum.nowiny24.pl lub e-mail autora: [email protected]
Najciekawsze opinie wydrukujemy w "Nowinach"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24