Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praca dla internetoholików

Norbert Ziętal
W swoim firmowym portalu, Coca - Cola postawiła na serwisy społecznościowe.
W swoim firmowym portalu, Coca - Cola postawiła na serwisy społecznościowe. Norbert Ziętal
Potrafisz zgromadzić na swoim profilu tysiące znajomych? Być może czeka na Ciebie superoferta pracy.

Dyrektor do pracownika: - Pan zdecydowanie za mało czasu spędza w naszej - klasie. Fikcja? Na razie w większości firm tak, ale już za niedługo może się okazać, że to autentyczna scena.

Portale społecznościowe, odkąd powstały i stały się popularne, były tępione przez większość pracodawców.

Powód?

Odciągały pracowników od tego, czym się powinni zajmować w biurze. Sporo urzędów i firm zaczęło blokować pracownikom dostęp do popularnych serwisów.

A gdyby tak wykorzystać społeczności do celów firmy? Np. ktoś, kto ma kilkuset znajomych w naszej klasie byłby nieocenionym źródłem dobrej reklamy dla produktu. Wystarczy, że wspomni o tym swoim znajomym. Napisze, aby nie kupować wyrobu konkurencyjnej firmy lub wymknie mu się, że on w nadchodzących wyborach zagłosuje na tego polityka.

Nowe umiejętności

Coraz więcej firm dostrzega potencjał drzemiący w społecznościówkach, a zwłaszcza ludziach do nich należących, a na rynku pracy pojawia się coraz więcej ofert zatrudnienia, w których podstawą jest znajomość portali społecznościowych.

o jest cenione?

Przede wszystkim umiejętność poruszania się po internecie społecznościowym lub jak kto woli 2.0. Tzn. nie przeglądanie stron, ale również tworzenie treści do nich. Umiejętność budowania popularnych wątków na forach, podtrzymywanie i rozgrzewanie dyskusji. Dobrym pracownikiem będzie bloger gromadzący tłumy odwiedzających.

Do czego firmom ktoś z doświadczeniem 2.0? Do tego, aby firma była obecna w formie, która coraz szybciej się rozwija w wirtualnym świecie. Jest sporo osób, potencjalnych klientów, którzy większą część swojego czasu przed komputerem, poświęcają na przeglądanie portali społecznościowych.

Amerykańska firma rekrutacyjna Daniel Group/Dan Temps, w wywiadzie dla telewizji CNN chwali się, że odkąd założyła swój profil na Facebook, liczba kierowanych do niej podań o pracę wzrosła pięciokrotnie.

Nowe profesje

Jednak samo założenie profilu niewiele da, jeżeli będzie się nim opiekowała osoba nie znająca realiów społecznościówek. Stąd na rynku pojawiły się nowe profesje. Rekruter, strateg, architekt firmy, szef mediów społecznościowych.

Rekruter, jest osobą wyszukującą w internecie przyszłych pracowników. Musi znać zwyczaje panujące w takich serwisach jak Nasza - Klasa, Facebook, GoldenLine, Grono.

Strateg reprezentuje firmę w sieci. To osoba, która musi umieć włączyć się w dyskusje na forach internetowych, rozpocząć taką pogawędkę i skierować ją na "odpowiednie tory". Wie, jak promować markę w internecie. Decyduje o strategii firmy w internecie.

Stanowiskami wymagającymi bardziej zaawansowanej wiedzy są architekt firmy i szef mediów społecznościowych. Na te posady wybierane są osoby mające bardzo duże doświadczenie i popularność w portalach 2.0. Co dość łatwo udowodnić. Zamiast cv, podczas rozmowy z przyszłym pracodawcą, można zalogować się do serwisu i pokazać ślady swojej działalności.

Coraz więcej firm ma swoje 2.0

Społecznościówki zaczęły dostrzegać duże, międzynarodowe firmy. Szczególnie te, które oferują produkty dla młodszego odbiorcy. Przykładem jest Coca - Cola. Na swoim portalu stworzyła dwie społecznościówki. "Uda się!" - to portal dla ludzi piszących o swoich marzeniach i pasjach. Przy okazji przedstawiają się innymi. A drugi to fotograficzny "Pokaż, jak się bawisz w wakacje", internauci prezentują "fotograficznie", jak spędzają wolny czas.

Niedawno Coca - Cola podpisała umowę o współpracy z portale nasza - klasa. Dzięki temu będzie mogła kierować swoją ofertę do klienta o dokładnie określonych cechach.

Fachowców od społecznościówek potrzebował Alior Bank, który niedawno pojawił się na polskim rynku. Nim zagościł na dobre, na swoim portalu zaczął budować społeczność, czyli potencjalnych przyszłych klientów. To oni mieli decydować o wyglądzie i ofercie banków. To oni byli zachęcani, również finansowo, do założenia konta.

Lukas Bank wykorzystał społecznościówkę, jako jeden z elementów swojej oferty dla studentów. Żacy mogli zamieszczać zdjęcia z "życia studenckiego".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24