Pracowali całą noc, rano przyszli posprzątać

Pierwsza tego typu impreza w Rzeszowie podobnie jak wszystkie wydarzenia sportowe została odwołana po tragedii w Smoleńsku. Nowy termin jeszcze nie jest znany.

- Organizacyjnie wszystko szło bardzo ładnie i nie mieliśmy większych kłopotów, aż tu nagle taka wiadomość - mówi Bańkowski. - Do trzeciej w nocy razem z zawodnikami rozkładaliśmy ring i przygotowywaliśmy halę. Chłopcy mieli się przespać i przygotowywać do walki. Kiedy rano dowiedziałem się co się stało odwołaliśmy galę. Nie ma możliwości, aby robić imprezę zaraz po tym, co się stało. Ekipę ze Śląska zawróciliśmy do domu, przejechali już Kraków. Zebrałem chłopaków i wzięliśmy się za sprzątanie. Odwołaliśmy pogotowie, a ludzi, którzy przyszli instalować nagłośnienie i oświetlenie odesłaliśmy do domu.

Popołudniu w sobotę w hali można już było tylko spotkać kilku zawodników i ich trenera. Siedzieli na krzesełkach, w ciszy, tylko czasem ktoś się odezwał. Czekali na samochód, który miał zabrać resztę rzeczy z hali, potem rozeszli się do domów.

To miała być pierwsza tego typu gala MMA w Rzeszowie. Na przeciwko siebie mieli stanąć zawodnicy z Podkarpacia i Śląska.

- Gala odbędzie się w późniejszym terminie. Kiedy? Jeszcze nie wiem - mówi organizator, trener w Klubie Sportów Walki Spartakus Rzeszów. - Po niedzieli spotkam się z zarządcą hali ROSiR, by ustalić inny termin.