- Pracowałem w firmie 8 lat, jako kierowca i nic nie zapowiadało takiego końca – mówi Stanisław Mokrzycki. - Były trudności, przez trzy miesiące nie dostawaliśmy wypłaty. Szef pytał wytrzymasz? Co maiłem robić, godziłem się i czekałem dalej – przyznaje Mokrzycki.
Pewnego dnia przyszli rano jak zwykle do pracy, a tu czekała na nich niemiła niespodzianka. Janusz N., właściciel firmy oznajmił im, że to koniec.
– To był dla nas szok – mówi Dariusz Betlej. - Mieliśmy umowy stałe na 5 lat, a nie dostaliśmy żadnego wypowiedzenia, żadnej odprawy, no i zaległych wypłat.
Przegrali z .... alimentami - Idźcie sobie do sądu – powiedział im były szef. Poszli i sprawę wygrali, ale pieniędzy wciąż nie odzyskali, bo komornik nie ma z czego ściągnąć wierzytelności. Długi właściciela piekarni przekraczają wartość jego majątku. Mokrzyckiemu zalega już prawie 12 tys. zł, Betlejowi 10 tys. zł. Lista wierzycieli jest bardzo długa.
Pracownicy chcieli pomóc i sami szukali kupców na licytowany sprzęt i samochody. Jak coś ruszyło zaczęli wierzyć, że dostaną zaległe pieniądze, ale znowu dostali po nosie. Janusz N. ma duże zaległości alimentacyjne i te, jako pierwsze, komornik musi spłacać. Rozgoryczeni ludzie nie wiedzą już co robić, chodzą od jednego prawnika, do drugiego i każdy odmawia przyjęcia sprawy.
Wynajem za "grosze” Piekarnia jest teraz dzierżawiona przez sąsiadującą z nią firmę.
- Komornik zgodził się na 700 zł na miesiąc za wynajem całej piekarni, łącznie ze sprzętem – mówi pan Stanisław. – To jakiś przekręt, przecież za te pieniądze to nawet małego lokalu się nie wynajmie. I z czego on chce pokryć długi wierzycieli i jeszcze swoją pensję? - denerwuje się Mokrzycki.
- Sprawa jest bardzo trudna – przyznaje Krzysztof Dolny, komornik. – Mnie tak samo, jak i im zależy na odzyskaniu pieniędzy, bo wtedy i ja zarobię, bo komornik dostaje procent od odzyskanej kwoty, a nie z góry – podkreśla Dolny i dodaje, że to nie on ustalał wysokość kwoty za obecną dzierżawę piekarni. - Dłużnik jest nadal właścicielem i to on dyktuje czynsz, nie ja.
Kto kupi piekarnię? Jedyną szansą na odzyskanie pieniędzy przez byłych pracowników piekarni jest jej sprzedaż, ale okazuje się, że to nie takie proste.
- Były już dwie licytacje i nie udało się sprzedać nieruchomości – wyjaśnia Dolny.
- Przepis stanowi, że jeśli druga nie wyłoniła nowego właściciela, to kolejną procedurę egzekucyjną można wdrożyć dopiero po upływie roku, w tym wypadku dopiero na wiosnę, a i tak nie ma pewności, że ktoś ją kupi – podkreśla komornik.
To są kpiny!
- To są kpiny totalne z ludzi – denerwuje się Mokrzycki. – Mam bezrobotną żonę i dwoje dzieci na utrzymaniu. Całe szczęście, że udało mi się znaleźć pracę, ale są koledzy, którzy nie mieli tyle szczęścia. Byli pewni, że odzyskają swoje pieniądze i wzięli kredyty by jakoś przeżyć do tego czasu i co mają teraz robić? – pyta pan Stanisław.
Rozgoryczeni ludzie są przekonani, że to co się teraz dzieje w piekarni, ma ją doprowadzić do całkowitej ruiny.
– Sprzęt zajęty od ponad półtora roku przez komornika jest wciąż używany, eksploatowany do spodu , to celowe działanie po to by go wykończyć i nic już nie będą warte - mówią.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce