Prezes Piotr Krysiak: na puchar zostały ostatnie bilety

- Chodzą głosy, że już brakuje biletów na turniej finałowy Pucharu Polski?- Potwierdzam, bo to już prawie finisz sprzedaży. Na mecz finałowy 29 grudnia wejściówek już praktycznie nie ma. Trochę więcej, może ponad 200 biletów, zostało na mecze półfinałowe.

- Będzie zmontowana trybuna pod zegarem?- Już nawet stoi ta nowa trybuna. Muszę mieć jednak odbiór z nadzoru budowlanego. Wszystkie wolne bilety trafią do kas w dniu półfinałów, piątek 28 grudnia.

- Dograne już są wszystkie szczegóły turnieju?- Większość tak, bo mamy już pewne doświadczenia sprzed roku. Goście przyjeżdżają od piątku, zwycięzcy półfinałów zostają na sobotę. Zakwaterowani będą wszyscy, także oficjele i sędziowie, w hotelu "Salamandra" w Hoczwi.

- Zdradzi pan, o jaką kwotę zagrają cztery najlepsze drużyny?- To wciąż jest płynne, bo jedni sponsorzy się zgłaszają, inni wycofują. Na pewno nagrodzimy wszystkie zespoły z czwórki finalistów oraz najlepszych zawodników każdego meczu i turnieju, którzy prawdopodobnie dostaną eleganckie zegarki od firmy "Bisset".
- Nasza drużyna zagra w pełnym składzie?- Prawdopodobnie tak, choć "Jożik" Vitek narzeka na naciągnięte mięśnie brzucha i w niedzielnym meczu w Katowicach na pewno nie zagra. Ale jest szansa, że do pucharu dojdzie do siebie.

- Wciąż mamy wolne miejsca w drużynie dla dwóch obcokrajowców...- Transfery na razie nie są rozważane.

- A jest szansa, że wróci Wojtek Wolski?- W tym roku już nie. W czasie świąt mam jednak wykonać telefon do rodziny Wolskich. Zorientuję się w sytuacji Wojtka.

- Jak pan skomentuje ostatnie zmiany w GKS-ie Tychy, który wyrasta na drugą siłę ligi?- To nie moja drużyna i nie moja sprawa. Zaś z rozdzielaniem tytułów i medali radziłbym się jeszcze wstrzymać.