Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Stali Rzeszów Ireneusz Nawrocki jest oburzony doniesieniami o długach w jego klubie. Mówi również, że wie, kto za tym stoi

Marek Bluj
Ireneusz Nawrocki (na zdj. z lewej obok trenera Mirosława Kowalika) mówi, że już teraz odbiera telefony od zawodników, którzy w przyszłym sezonie chcą jeździć w Rzeszowie
Ireneusz Nawrocki (na zdj. z lewej obok trenera Mirosława Kowalika) mówi, że już teraz odbiera telefony od zawodników, którzy w przyszłym sezonie chcą jeździć w Rzeszowie Oliwer Kubus
Prezes Speedway Stali Rzeszów S. A. zapewnia, że wszelkie informacje o długach w jego klubie to kłamstwa. - Zgłaszamy sprawę do prokuratury - zapowiada.

Ostro pan zareagował na doniesienia o długach w swoim klubie?

Nienawidzę kłamstw, a to było kłamstwo. Ten, kto to napisał będzie miał duże problemy. Zgłaszamy sprawę do prokuratury, będzie musiał ujawnić, choć ja wiem kto za tym stoi. Jedna to osoba, która chciała mnie podać do sądu, a drugą jest firma, która boi się konkurencji, a konkurencja jest duża. Wiem, że działają przeciwko nam. Coraz bowiem więcej zawodników z ekstraligi dzwoni do nas, zaczynają się już ustawiać w kolejce chcąc w przyszłym sezonie u nas jeździć. Takie nazwiska się do nas odzywają, że ostatnio to aż mi włosy prostowało.

Denerwował się pan w Rawiczu, kiedy Stal przegrywała?

W Rawiczu jest specyficzny tor i chłopaki musieli się wstrzelić. Były wykluczenia upadki, różne rzeczy. Pewnie, że się człowiek denerwuje, ale rany boskie, przecież nic by się nie stało, jak czegoś nie wygramy. Chłopaki są w porządku, cieszę się, fajnie, że odnalazł się Nicklas Porsing. Nick Morris był poobijany po upadkach w Anglii, Karol Baran ma anginę, był na antybiotykach, Greg Hancock ma grypę żołądkową, myśleliśmy do ostatnich chwil, że uda mu się dojechać, ale się nie udało, Michał Curzytek w debiucie troszeczkę się spaliłna trudnym torze. Nie możemy wygrywać 30-punktami, musi być trochę walki. Dla mnie jest to wygodniejsze...

Najlepiej by było gdyby Stal jechała w play-offach z pierwszego miejsca.

Nie jest powiedziane, czy najlepiej z pierwszego, czy z innego. Nie wiem kto i kiedy wymyślił play-offy, ale chyba ktoś nie całkiem mądry. To według mnie nieuczciwa instytucja. Zacząłem o tym mówić głośno, ale mnie zagdakano, na zebraniu prezesów też mnie też zakrzyczano, ale coraz więcej ludzi zaczyna o tym mówić i pisać. To jest nieleganckie. Na mistrzostwa świata trzeba trafić z formą, jak nie to - jak nasi piłkarze - odpadnie się po pierwszej rundzie. Po to się jeździ cały rok w lidze, pilnuje się stabilizacji, żeby wypracować sobie awans, a tu połowa ligi walczy o to, kto spadnie, a druga połowa, kto wygra. Można jeździć tak, by wygrywać mecze u siebie, a na wyjazdy wysyłać młodzież, a czadu dopiero dodać w play-offach...

Co z Diamond Cup?

Dwie lokalizacje - Francja i Szwecja, to rewelacja. Wyrzuciłem z moich notesów Słowenię. Poszukujemy jeszcze dwóch. Być może będą to lokalizacje polskie. Dopinam sprawy. Diamond Cup się obroni.

ZOBACZ RÓWNIEŻ - Marek Pieniążek: Nauczyłem się oglądać damską siatkówkę [STADION]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24