Prezydent Ferenc chce powiększyć Rzeszów o gminy Krasne i Trzebownisko

Miastu zależy na lotnisku

Wnioskiem o poszerzenie Rzeszowa radni zajmą się 18 grudnia. Prezydent Tadeusz Ferenc nie czekając na ich decyzję wyjaśnia, dlaczego w granicach Rzeszowa powinny znaleźć się kolejne gminy.

- Gdyby gmina Trzebownisko znalazła się w Rzeszowie natychmiast zaczęlibyśmy budować przedłużenie ul. Lubelskiej aż do lotniska w Jasionce. Tą drogą co jest, wstyd wozić pasażerów. Z kolei w gminie Krasne jest wiele terenów inwestycyjnych. Mogłyby tam powstać osiedla mieszkaniowe i przedsiębiorstwa - mówi prezydent Rzeszowa. I zapewnia, że na temat poszerzenia miasta rozmawiał z samorządowcami. - Z niektórymi. Nazwisk nie podam - zaznacza.

Prezydent Ferenc szacuje jednak, że za przyłączenie samej gminy Krasne do kasy miasta wpłynie około 120 mln zł.

- Rząd wypłaca specjalny bonus, jeśli dwie gminy się połączą. Pieniądze przeznaczylibyśmy na inwestycje w te tereny - mówi Tadeusz Ferenc.

Wójtowie Krasnego i Trzebowniska zaskoczeni wnioskiem

- Byłem, jestem i będę przeciwny włączeniu gminy do Rzeszowa. W konsultacjach społecznych 96 procent mieszkańców opowiedziało się przeciwko przyłączeniu się do Rzeszowa - mówi Lesław Kuźniar, wójt gminy Trzebownisko.

Zapewnia, że o wniosku nic nie wiedział. - Nikt mnie nie informował, nie było żadnego spotkania.

Jego zdaniem miasto nie ma mieszkańcom gminy Trzebownisko nic do zaoferowania.

- Mamy zrobioną kanalizację, szkoły, ochotniczą straż pożarną, koła gospodyń wiejskich. Poza tym nie wydaje mi się, żeby prezydent był specjalnie zainteresowany miejscowościami takimi jak Łąka czy Łukawiec - twierdzi Kuźniar.

Pomysłu poszerzenia Rzeszowa o gminę Krasne nie chce komentować jej wójt.

- Moje stanowisko będzie wyrażać wolę mieszkańców. Do tej pory mieszkańcy nie byli zainteresowani włączeniem się do Rzeszowa. Jak będzie tym razem, się okaże - ucina spekulacje wójt.

Wniosek Tadeusza Ferenca poprze tylko jeden klub?

Prezydent Tadeusz Ferenc może liczyć, że jego wniosek poprą radni z klubu Rozwój Rzeszowa.

- Rzeszów stać na to, żeby prowadzić duże inwestycje. Włodarze miasta wojewódzkiego mają większe możliwości, niż wójtowie - zaznacza Konrad Fijołek, wiceprzewodniczący Rady Miasta Rzeszowa i szef Klubu Radnych Rozwój Rzeszowa.

Andrzej Dec, przewodniczący rady miasta twierdzi, że o wniosku nic nie wie.

- Pan Prezydent znowu starymi i już zdyskwalifikowanymi metodami: sąsiedzi oraz radni dowiadują się z mediów o zamiarze połączenia gmin. Tymczasem rzeczywistość się zmieniła i trzeba najpierw starannie rozważyć wszystkie za i przeciw, następnie porozmawiać z sąsiadami, a dopiero potem kierować uchwały na sesję. Do mnie jeszcze żaden wniosek nie wpłynął, więc może jest jeszcze szansa, żeby tą sprawą zająć się poważnie, a nie metodami dobrymi w piaskownicy - mówi.

Wnioskiem dotyczącym rozszerzenia Rzeszowa są też zaskoczeni radni PiS.

- Władze Rzeszowa zamiast zając się terenami już przyłączonymi takimi jak Budziwój czy Biała, proponują nam kolejne poszerzanie. Jesteśmy za rozwojem miasta, ale musi to być proces racjonalny, przemyślany i prowadzony w zgodzie z okolicznymi gminami. Boje się, że propozycja prezydenta to temat zastępczy, którym próbuje się być może ukryć olbrzymie zapóźnienia m.in. we wdrażaniu Rzeszowskiego Inteligentnego Systemu Transportowego - mówi Marcin Fijołek, radny klubu PiS.