- Prof. Stanisław Gebethner twierdzi, że wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych to szkodliwy pomysł, który zablokuje możliwość skutecznego rządzenia. Każdy poseł będzie dbał tylko o swój okręg wyborczy.

- To m.in. prof. Gebethner jest odpowiedzialny za to, że doradzał wprowadzenie ordynacji proporcjonalnej generałom Wojciechowi Jaruzelskiemu, Czesławowi Kiszczakowi i innym osobom w czasie rozmów przy Okrągłym Stole. To miała być racja stanu partii komunistycznej. I jak wynika z analizy wyników wyborów od lat 90., w Sejmie cały czas są SLD i PSL. Wszyscy inni się zmieniają. Więc można powiedzieć, że prof. Gebethner dobrze im doradził.

- Patrzmy na inne kraje. Tam gdzie jest ordynacja większościowa, rząd trwa przez pełną kadencję, a nie przez miesiąc czy pół roku. Potem wyborcy mogą zdecydować, czy chcą, żeby taki rząd pracował przez następną kadencję, czy nie. We Włoszech w ciągu 48 lat było 51 rządów. Kiedy zmieniono system wyborczy, Silvio Berlusconi, był trzecim premierem od 1993r. System większościowy stabilizuje scenę polityczną.

- Czy obecny system, w którym ludzie bez kwalifikacji dostają się do Sejmu, jest sprawiedliwy? Pojęcie sprawiedliwości jest tutaj bezzasadne. Rządzenie w państwie to nie jest np. rozdawanie kiełbasy i chleba, żeby było sprawiedliwie i wszyscy byli najedzeni. Rządzenie to ponoszenie odpowiedzialności. W systemie większościowym chodzi o odpowiedzialność, o to, żeby polityka można było rozliczyć. To system sprawiedliwy dla obywateli, nie dla polityków.