Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Tadeusz Pomianek: o uczelni powinna świadczyć jakość, a nie liczba studentów

Beata Terczyńska
Fot. Krzysztof Łokaj
Rozmowa z prof. Tadeuszem Pomiankiem, rektorem Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

Fundacja Rektorów Polskich to pozarządowa organizacją pożytku publicznego, utworzona w 2001 r. przez 80 rektorów uczelni akademickich, aby działać na rzecz rozwoju edukacji, nauki i kultury w Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem szkolnictwa wyższego.

- Fundacja Rektorów Polskich powołała Centrum Analiz i Dialogu. Ma się ono zająć m.in. zmianami w sposobie finansowania szkół wyższych?

- Szkoda, że tak późno, ale dobrze, że w ogóle. Kryzys doprowadził do szybkiego wzrostu zadłużenia wielu państw. W tej sytuacji perspektywa zwiększenia finansowania edukacji z budżetu jest raczej nierealna. Mamy też niż demograficzny, czyli będzie coraz mniej studentów. To powoduje, że stan, który mamy do tej pory, jest nie do utrzymania.

- Jaki jest zatem pomysł na zmiany?

- Obecny system mówi, że uczelnia dostaje dotację proporcjonalnie do liczby studentów. A jeśli tak, to każdy rozsądny rektor będzie dbał o to, żeby mieć jak najwięcej studentów. Nie będzie zainteresowany podniesieniem poprzeczki, bo to zmniejszy liczbę studentów i w konsekwencji wysokość dotacji. Niż demograficzny jeszcze bardziej zachęca do takich zachowań. A to prosty przepis na coraz niższy poziom studiów. Musi być więc zmieniony system dotacyjny, aby wreszcie uwzględnić jakość, a nie ilość. Jak? Jeśli uczelnia jest dobra - i nieważne, czy publiczna czy niepubliczna - niech ma prawo do dotacji. Jeśli kiepska, to niech ją utrzymują ci studenci, którzy chcą mieć dyplom nieprzedstawiający wartości.
- Co to znaczy uczelnia dobra? Jak tę jakość zmierzyć?

- Nie ma innej drogi, jak tylko postępowanie konkursowe: uczelnie składają oferty i niech wygrają najlepsi. To zdrowa konkurencja. Oczywiście, chcę mocno podkreślić, że nie da się tego zrobić ani z dnia na dzień, ani jednym skokiem. Trzeba przyzwyczaić uczelnie publiczne, że muszą walczyć o dotacje jakością. To będzie trwało kilka lat. Co więcej, uważam, że nie obędzie się bez powszechnego czesnego. Choć oczywiście tam, gdzie jest dotacja państwa, bo uczelnia jest dobra, czesne będzie niższe. Nie jest to możliwe bez jednoczesnego wprowadzenia łatwo dostępnego systemu kredytowego z odroczoną płatnością.

- Aby nie zamykać drogi do nauki mniej zamożnym?

- Tak. Spłacą kredyt po studiach, gdy dostaną prace. Na częściowe umorzenie opłat będą mogli liczyć tylko najzdolniejsi. Myślę, że będzie to system mobilizujący. Młody człowiek dziesięć razy zastanowi się, jaki kierunek studiów wybrać, aby mieć perspektywę pracy. Będzie chodził na zajęcia. Gdy ma się coś za darmo, to się tego nie ceni. System niewątpliwie zredukuje liczbę uczelni. Zostaną najlepsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24