Projekt MPiPS: zabrać świadczenia pracującym emerytom budżet zyska 900 mln zł

W efekcie tej zmiany prawo do świadczeń może stracić 40 tys. emerytów, którzy zyskali je w tym roku. Z wprowadzonego rozwiązania nie będą skorzystać też kolejne osoby chcące łączyć pracę z emeryturą.

Według Dziennika GP ma się tak stać nie ze względu na przekonanie, że tamta decyzja była zła. Sam resort przyznaje, że miała zwiększyć aktywność zawodową starszych osób, z którą w Polsce jest najgorzej w UE. Sprawa jest bardziej prozaiczna. Rząd szuka oszczędności i liczy na to, że wydatki dotowanego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych obniżą się nawet o 900 mln zł rocznie.

Dziennik GP przypomina, że do 7 stycznia tego roku przepisy nie pozwalały otrzymywać emerytury osobom, które - mimo spełnienia warunków stażowych i wiekowych oraz uzyskania w ZUS decyzji o przyznaniu świadczenia - nie rozwiązały stosunku pracy. Jeśli więc np. kobieta ukończyła 60 lat i miała odpowiedni staż, dzięki czemu mogła skorzystać z emerytury, nie otrzymała jej, jeśli wciąż pracowała w swojej firmie. W przypadku mężczyzn wiek wynosił 65 lat. Prawo do emerytury dla tych osób ulegało zawieszeniu do czasu rozwiązania stosunku pracy.

Te przepisy - na wniosek resortu pracy - zmianiono po wejściu w życie ustawy z 21 listopada 2008 r. o emeryturach kapitałowych. Znowelizowano też ona m.in. ustawę z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2004 r. nr 39, poz. 353 z późn. zm.), dając prawo do otrzymywania świadczenia bez konieczności rozwiązywania stosunku pracy. Uchyliła art. 103 ust. 2a.