Śledztwo dotyczy okresu między 14 lipca 2011 a 16 maja 2013 roku. To był świetny sportowo czas sanockich hokeistów. Klub zdobył Mistrzostwo Polski i Puchar Polski.
Spółką zarządzał wówczas Piotr Krysiak. Został odwołany przez radę nadzorczą, gdy po audycie (po zakończeniu sezonu 2012/2013) okazało się, że spółka ma poważne problemy finansowe.
Sprawą zainteresowała się prokuratura - najpierw, sanocka, która prowadziła dochodzenie dotyczące wniosku o upadłość. Gdy okazało się, że sprawa ma szerszy zakres, materiały przejęła Prokuratura Okręgowa w Krośnie, a dochodzenie przekształciło się w śledztwo.
Śledztwo jest w sprawie - czyli nikomu do tej pory nie przedstawiono zarzutów. Nie było też jeszcze żadnych przesłuchań. Prokuratura na razie gromadzi dokumentację. Korzysta z pomocy specjalisty ds. rachunkowości i finansów, ale w późniejszym etapie zleci przygotowanie opinii biegłemu.
Sprawdzane są wątki naruszenia nie tylko przepisów prawa karnego, ale także kodeksu handlowego spółek i kodeksu skarbowego.
Prokuratura sprawdza, czy mogło dojść do nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ówczesny zarząd spółki.
- Chodzi o nierzetelne dokumentowanie działalności, zarówno sportowej, jak i gospodarczej oraz dotyczącej spraw majątkowych - mówi Robert Warunek z Prokuratury Okręgowej w Krośnie. - Badamy nieprawidłowości związane z przejęciem majątku stowarzyszenia klubu hokejowego Sanok przez spółkę, wykonywaniem przez prezesa tych samych funkcji w obu tych podmiotach a także finansowaniem stowarzyszenia i przejęciem jego długów przez Ciarko. Okazało się także, że spółka nie płaciła żadnych zobowiązań wobec ZUS: na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne, Fundusz Pracy, PFRON i FGŚP.
Przestępstwo nadużycia zaufania w obrocie gospodarczym jest najpoważniejszym, jakie wyłoniło się w tym śledztwie, ale pojawiły się też inne nieprawidłowości.
- Spółka nie zapłaciła Urzędowi Skarbowemu podatku dochodowego od osób fizycznych (ok. 64 tys. zł) ani podatku VAT (ponad 127 tys. zł) - mówi prokurator Warunek. - Wyjaśniany jest też wątek dotyczący poświadczenia nieprawdy w dokumentacji do Sądu Gospodarczego, dotyczącej kapitału zakładowego spółki. Zadeklarowana kwota różniła się od rzeczywistej.
Prokuratura dokładnie wyliczyła wysokość szkody, jaka powstała w majątku spółki. To 2 mln 739 tys. 824 zł i 7 gr.
- Na tym etapie nie mówimy, kto się do tego przyczynił - zastrzega prokurator.
Śledztwo ma też dać odpowiedź na pytanie czy ówczesny prezes Ciarko PBS Bank KH Sanok nie powinien był zgłosić do sądu wniosku o upadłość spółki. - Sprawdzamy, czy uzasadniała to sytuacja finansowa. Jeszcze nie mamy pełnej listy wierzycieli - dodaje prokurator.
Śledztwo potrwa jeszcze co najmniej kilka miesięcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"