Prokuratura: policjanci zarobili na koniu

Przed Sądem Rejonowy w Rzeszowie staną niebawem Jerzy R. policjant z KWP w Rzeszowie i Piotr P. funkcjonariusz z komendy powiatowej w Mielcu.

Temu pierwszemu Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie zarzuca niedopełnienie obowiązków i oszustwo, za co grozi mu do 10 lat więzienia. Drugi, jest oskarżony tylko o oszustwo, za co grozi mu do 8 lat więzienia.

Sprawa dotyczy zakupu dla komendy wojewódzkiej policji koni przez Podkarpacki Urząd Marszałkowski. Jerzy R. był przewodniczącym komisji, która miała znaleźć konie dla policji. I rzeczywiście znalazł rumaka, za 3,5 tysiąca złotych, ale nie przedstawił tej oferty komisji.

- Pojechał do właściciela konia razem z policjantem z Mielca i to on kupił tego konia za taką sumę - wyjawia Jaromir Rybczak, wiceszef prokuratury. Według śledczych szef komisji wprowadził jej członków w błąd, twierdząc, że koń jest wart 14 tysięcy złotych. Tyle też zapłacić za niego urząd. Prokuratura podejrzewa, że obaj funkcjonariusze podzielili się nadwyżką.

Zakupiony koń o imieniu Larosan trafił do służby nad zalewem Soliński, podobnie jak drugi koń o imieniu Hiszpan, również kupiony za pieniądze urzędu. - W przypadku zakupu Hiszpana, prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa - dodaje Rybczak.