Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest lekarzy podzielił aptekarzy

Ewa Kurzyńska Współpraca: norbi, as, gli
W poniedziałek w Rzeszowie tylko nieliczne apteki przyłączyły się do protestu.
W poniedziałek w Rzeszowie tylko nieliczne apteki przyłączyły się do protestu. Krystyna Baranowska
W Stalowej Woli i Tarnobrzegu przez godzinę strajkowała wczoraj większość farmaceutów. W Rzeszowie, Krosnie I Przemyślu nie było większych trudności z realizacją recept.

Kością niezgody, która doprowadziła do protestu aptekarzy, okazały się zapisy nowej ustawy refundacyjnej. Wprowadzono paragraf, który grozi farmaceutom karami za zrealizowanie recepty niewłaściwie wypisanej przez lekarza.

Zirytowani takim traktowaniem przez rząd aptekarze zapowiedzieli, że nie godzą się odpowiadać za nieswoje błędy i będą protestować. Od wczoraj, codziennie aż do odwołania, apteki miały być zamknięte między godz. 13 a 14. Okazało się, że do akcji włączyli się nieliczni.

Silny protest na północy, słabszy w Rzeszowie

- Na Podkarpaciu nie protestowały w ogóle apteki sieciowe. W prywatnych, rodzinnych, też zapadały różne decyzje. Jedni protestowali, inne nie - przyznaje Lucyna Samborska, prezes Podkarpackiej Okręgowej Izby Aptekarskiej.

Najbardziej zdeterminowani okazali się farmaceuci z północnej części regionu. W Tarnobrzegu jest 21 aptek, w Stalowej Woli - 27. We wszystkich, z wyjątkiem dwóch "sieciówek", o godz. 13 obsłużono ostatnich klientów i zamknięto drzwi. Otwierano je tylko w nagłych przypadkach, np. gdy potrzebny był lek na nadciśnienie lub antybiotyk.

Protestu praktycznie nie odczuli mieszkańcy Rzeszowa. W samym tylko centrum miasta działa kilkanaście aptek. Protestowały trzy. W pozostałych bez trudu zgadzano się zrealizować receptę przyniesioną przez naszego dziennikarza.

Różnie w Krośnie i Przemyślu

Na sześć aptek w centrum Przemyśla przez godzinę nieczynne były trzy. Wydawano leki w nagłych przypadkach. Na jednej z witryn pojawiła się informacja, dlaczego aptekarze protestują.

- Nie każda apteka zdecydowała się strajkować, a to świadczy o tym, że sprawa nie jest jednoznaczna - uważa Natalia Bednarz z Przemyśla, która zastała zamknięte drzwi apteki na ul. Jagiellońskiej.

Kobieta nie przejęła się tym zbytnio, bo tuż obok były otwarte dwie inne.

W Krośnie o wyznaczonej godzinie zamknięto popularną aptekę w pasażu handlowym S-8 przy ul. Pużaka. Protest poparły Panaceum przy ul. Kolejowej i Eskulap przy Piłsudskiego. Klika minut po godz. 13 nadal otwarta była apteka przy dworcu PKS.

- Taka jest decyzja szefa - usłyszeliśmy od kierowniczki.

Czynne były także wszystkie cztery krośnieńskie apteki Mediq. Recepty, pod warunkiem, że prawidłowo wypełnione, realizowano przez cały dzień w aptece u zbiegu Rynku i Portiusa.

Co dalej?

Zdaniem ekonomistów akcję protestacyjną osłabiła duża konkurencyjność na rynku aptecznym.

- Protest w takiej formie oznaczał nie tylko przestój i mniejszy obrót, ale także ryzko utraty klienta na dobre - nie ma wątpliwości dr Krzysztof Kaszuba.

Czy faramceuci nadal będą protestować?

- To indywidualna sprawa każdego z osobna. Trudno dziś przewidzieć, czy jutro zaprotestuje więcej aptek niż w poniedziałek - zaznacza Lucyna Samborska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24