Przed finalem Pucharu Polski siatkarzy. Kapitanowie mówią, że o wynikach meczów półfinałowych i finału może zadecydować dyspozycja dnia

Na sobotnie półfinały krakowska hala wypełni się blisko dziesięcioma tysiącami widzów, na niedzielny finał (godzina 14.45) szykuje się około jedenastu tysięcy widzów. To absolutny rekord w historii męskiego pucharu – poprzednie rekordowe osiągnięcie to 6800 widzów zgromadzonych w gdańskiej ERGO Arenie w 2015 roku. Zapowiada się na wielkie święto siatkówki.

Tabela nie kłamie, tabela weryfikuje. Na ten moment są to cztery najlepsze drużyny. To, że ktoś jest na pierwszym, czy na czwartym miejscu akurat w tym "sosie" czterech drużyn nie ma to większego znaczenia. Dyspozycja dnia, dyspozycja jednego zawodnika może zdecydować, kto wygra mecz i cały turniej. Mam nadzieję, że będzie to u nas jakaś jednostka wspólna, a jak nie, to indywidualna. Faworyta nie ma, każdemu daję 25 procent. Ktoś może wyjść i zagrać lepszy mecz. OK, trzeba to zaakceptować. Cieszmy się, że gramy przy takiej publiczności, na takich halach, bo nie jest zawsze tak miło i tak kolorowo. Doceniajmy to, co mamy. Nie osiądźmy na laurach, wszyscy - dziennikarze i siatkarze. Wspierajmy się nawzajem i budujmy tę siatkarską brać. Może za kilka lat zagramy na Stadionie Narodowym o Puchar Polski

- powiedział rozgrywający i kapitan resoviaków.

Będzie to wspaniałe wydarzenie, święto siatkówki dla całej polskiej ligowej siatkówki. Mam nadzieję, że stworzymy wszyscy wspaniałą atmosferę i ten turniej zostanie zapamiętany na długo. Tabela pokazuje, że są tu w tej chwili cztery najmocniejsze zespoły ligi. Wszystkie drużyny mają argumenty, aby wznieść w niedzielę te puchar, wszystkie mają ambicję w w pełni zasłużyły, aby awansować do tego turnieju. Wszyscy są gotowi, wszyscy trenowali ciężko, aby tutaj się znaleźć. Niech wygra najlepszy. Wszystko zweryfikuje boisko, dyspozycja dnia

- stwierdził m.in. Aleksander Śliwka, kapitan Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Nie możemy się doczekać, aby w wypełnionej po brzegi Tauron Arenie, od jutra zacząć naprawdę wspaniały turniej. 25 procent dla każdej z ekip, każda ma w swoich szeregach zawodników, którzy wiedzą jak wygrywać, jak się gra takie turnieje. Każdy może tutaj zwyciężyć. Zadecyduje dyspozycja dnia, forma, wszystko się tutaj może wydarzyć

- powiedział Dawid Konarski, kapitan Aluron CMC Warty Zawiercie.

W podobnym tonie wypowiadał się Benjamin Toniutti, kapitan Jastrzębskiego Węgla, który koncentruje się półfinałowym spotkaniu z Rzeszowem, bo będzie ciężki mecz.