Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed meczami z Zaksą Resovia jest optymistyczna

Marek Bluj
Według statystyk faworytem rywalizacji jest Resovia.
Według statystyk faworytem rywalizacji jest Resovia. Fot. Krzysztof Łokaj
- Prochu już nie wymyślimy. Postaramy się przeciwko Zaksie wykorzystać potencjał, który drzemie w drużynie i pokazać, to co potrafimy najlepiej - twierdzą jednym chórem siatkarze i trenerzy Resovii.

Dziś i jutro siatkarze z Rzeszowa w Kędzierzynie dwie pierwsze bitwy o finał. To będą twarde i zacięte mecze, nikt nikomu nie odpuści do ostatniej piłki, bo obu drużynom już śnią się po nocach medale.

Nie jeden tylko drużyna

- To będzie dobry mecz. Obie drużyny znają się na wylot. Stawka jest bardzo wysoka. Taktyka będzie ważna tylko na początek meczu. Później trzeba ją korygować - przewiduje Andrzej Kowal, drugi trener rzeszowskiej drużyny. - Zaksa gra na małym procencie błędów własnych. Ponieważ ani oni ani my nie mamy w swoich szeregach zawodnika, który by w pojedynkę przeważył szalę na swoją stronę, decydujące znaczenie będzie miała gra drużyny. Nasza jest lepsza, więc jesteśmy optymistami.

- Cudów rzeczywiście nie da się już wymyślić. Resovia zagra w półfinale po 21 latach, Zaksa po sześcioletniej przerwie. I my i oni tak samo mocno chcą awansować do finału - zapewnia Sławomir Szczygieł środkowy Zaksy, były zawodnik Resovii.

- Będziemy walczyć na całego - zapowiada Robert Szczerbaniuk, kapitan gospodarzy. - Każdy z nas liczy na medal.

Od zera...

Zmiana terminów

Rywalizacja toczy się do trzech wygranych. Mecz nr 3. pomiędzy Resovią - Zaksą zostanie rozegrany 16 kwietnia, a ewentualny mecz nr 4. 17 kwietnia. Zmiany te podyktowane są transmisjami telewizyjnymi w Polsat Sport.

W rundzie zasadniczej dwa razy wygrała Zaksa. Czy to będzie miało jakieś znaczenie dziś lub jutro?

- Startujemy od zera. To, co było już się nie liczy - uważają jednakowo Szczygieł i Kowal. Nikt nie przywiązuje także wagi do trochę dalszej historii. W trzech poprzednich sezonach oba zespoły spotykały się w play-off i zawsze zwycięsko z rywalizacji wychodzili resoviacy. Nikt w Rzeszowie nie ma nic przeciwko, aby historia powtórzyła się po raz czwarty...

Mecz pokaże na żywo stacja Polsat Sport. - Wszyscy, cała "12" jest zdrowa i gotowa do gry - stwierdził Kowal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24