Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przegrał firmowe pieniądze więc udawał ofiarę napadu

Ewa Kurzyńska, KWP
Kierowca ciężarówki twierdził, że został napadnięty i okradziony. Policjanci z Kolbuszowej ustalili, jednak że "pokrzywdzony" przepuścił firmowe pieniądze grając na automatach hazardowych.

Mężczyzna twierdził, że został napadnięty i okradziony, kiedy podróżował na trasie Mielec - Leżajsk. Według jego relacji napad wyglądał następująco: podczas jazdy zauważył w lusterkach czarny samochód osobowy, którego kierowca "mrugał" światłami drogowymi.

Zinterpretował ten sygnał jako sygnał do zatrzymania. Zjechał na pobocze i zatrzymał ciężarówkę. Wówczas z samochodu osobowego wyskoczyli dwaj mężczyźni w kominiarkach na twarzach, dobiegli do kabiny, otworzyli drzwi. Jeden z napastników prysnął kierowcy w twarz gazem, drugi zrabował foliową reklamówkę z pieniędzmi, która była w schowku w kabinie. Agresorzy natychmiast odjechali.

Policjanci skrupulatnie zweryfikowali relację pokrzywdzonego, bowiem jego słowa nie były spójne. Mężczyzna nie pamiętał wielu szczegółów, nie miał podrażnionych ani zaczerwienionych spojówek, w kabinie nie było czuć zapachu gazu. Te spostrzeżenia potwierdził lekarz, do którego trafił kierowca.

Funkcjonariusze przejrzeli zapisy z kamer na stacji benzynowej, na której chwilę przed napadem kierowca kupował papierosy. Nie zauważyli, by ktokolwiek śledził mercedesa.

W końcu mundurowi ustalili, że pokrzywdzony jest pracownikiem prywatnej firmy, a do jego obowiązków należy dostarczenie zamówionych towarów. Zdarza się, że od kontrahentów mężczyzna przyjmuje gotówkę w ramach rozliczeń. Tak też było w dniu poprzedzającym napad. Od jednej z firm mężczyzna przyjął kilka tysięcy złotych. Firmowe pieniądze schował w skrytce w kabinie.

Jak ustalili policjanci, noc poprzedzającą zgłoszenie mężczyzna spędził w przydrożnym barze. Korzystał z automatów do gier. Właśnie tam przegrał część utargu. Obawiając się konsekwencji w pracy postanowił zmyślić napad.

Policjanci podczas rozmów z kierowcą dowiedli, że próbuje wprowadzić ich w błąd. Po pewnym czasie mężczyzna przyznał się do kłamstwa. W efekcie odpowie przed sądem za sprzeniewierzenie firmowych pieniędzy (grozi mu za to kara do 5 lat pozbawienia wolności) oraz za fałszywe zawiadomienie o napadzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24