Przemyskie sztaby PO i PiS kłócą się o frekwencję na swoich konwencjach

Chodzi o konwencje wyborcze PO i PiS w Przemyślu. Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało ją w ub. tygodniu w sali audiowizualnej Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej. Gościem specjalnym był prezes PiS Jarosław Kaczyński. PO swoją konwencję przeprowadziła w sobotę w sali widowiskowej Zamku Kazimierzowskiego, a głównym gościem był przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.

Po tych spotkaniach na forum internetowym ktoś napisał, że w spotkaniu PO uczestniczyło 60 osób. Działacze Platformy są zdumieni, bo sali była wypełniona do ostatniego miejsca, a oficjalnie jest w niej 280 miejsc. Jednak nie o wpis w internecie chodzi.

- Spuściłbym kurtynę milczenia na te brednie, gdyby nie wypowiedź posła Mariusza Błaszczaka (rzecznika PiS-przyp. nz) w Radio Zet. Był on łaskaw beznamiętnie i bez sprawdzania faktów powtórzy ten news internetowy. Mało tego, dodał, że na spotkanie z Kaczyńskim przyszło kilka tys. osób. Nie wiedział nieszczęśnik, że w sali audiowizualnej muzeum, gdzie odbyło się to spotkanie, może zasiąść ok. 200 osób - twierdzi poseł Rząsa.

- Może wyrok sądu spowoduje, że działacze PiS przestaną w końcu łgać - dodaje Rząsa.

Jednak działacze PO jeszcze nie podjęli ostatecznej decyzji o skierowaniu sprawy do sądu.

- Byłem na obu spotkaniach i na obu było mniej więcej tyle samo osób - twierdzi Janusz z Przemyśla.