Przemyślanin dostał od Czytelnika Nowin upragniony wózek inwalidzki

Bogdan Pawlo starał się o wózek elektryczny z Narodowego Funduszu Zdrowia i Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Niestety, pomimo swojej niepełnosprawności, nie spełniał warunków, aby taki sprzęt otrzymać.

- Syn bardzo marzył o takim wózku. Jakby go dostał, to wystarczyłaby moja pomoc tylko przy wsiadaniu i dalej sam by sobie poradził. Zwykłego wózka on nie da rady popychać rękoma, a ja też mam coraz mniej siły. Dlatego większość czasu spędza w łóżku w domu - mówi Kazimiera Pawlo, mama Bogdana.

Na kupno wózka nie stać ją. Nowy kosztuje ponad 20 tys. złotych.

Opisaliśmy sprawę w Nowinach. Jeszcze w tym samym dniu zadzwonił pan Jerzy, z jednej z miejscowości na południu Podkarpackiego (tak prosił, aby go przedstawić).

- Mam taki wózek. Odstąpię za darmo, tylko transport trzeba opłacić - zadeklarował.

Sprawą zajęli się społecznicy z przemyskiego Pax Vobis. Samochód użyczyła firma Proscom z Przemyśla. W piątek sprzęt trafił do pana Bogdana.

- Wózek jest prawie nowy. Dwa lata stał nieużywany. Napompujemy koła, mocowania. Może jedynie trzeba będzie podładować akumulatory - mówi Marian Garwona z Pax Vobis.

- Jak tylko minie zima zacznę jeździć. Zwiedzę wreszcie galerię handlową, którą tuż koło nas wybudowali. Będę patrzył jak budują obwodnicę, bo to też niedaleko - cieszy się pan Bogdan.