Pięć metrów podstawy, 7 metrów wysokości. Waga 450 kg. Wykonana z blachy aluminiowej. Jest w kiepskim stanie, ok. 20 proc. będzie musiało być wymienione.
- Gdy dowiedziałem się, że rzeźba ma trafić na złom, to postanowiłem, że ją kupię, odnowię i wyeksponuję na jakiejś ścianie. Wincenty Pstrowski nie był zbrodniarzem, nikomu nie wyrządził krzywdy. Był człowiekiem który naiwnie wierzył w chory system. Za 20 lat, to będzie kompletnie nieznana część historii, a tak pozostanie po niej jakiś ślad w mieście - mówi przedsiębiorca Błażej Wilk.
Górnik z Zabrza Pstrowski zaraz po II wojnie światowej zasłynął z ciężkiej pracy, wyrabiał prawie 300 proc. normy. Wezwał innych górników do współzawodnictwa w pracy. Zmarł rok później. Był ikona PRL-u. Rzeźba ku czci jego czci zawisła na bloku w 1979 r., gdy oddane zostało do użytku osiedle. Przez kilkadziesiąt lat nosiło jego imię, teraz to os. bpa Glazera.
Tydzień temu spółdzielnia zdjęła rzeźbę Wincentego Pstrowskiego, gdyż w tym miejscu ma być wykonane ocieplenie bloku. Spółdzielnia nie miała w planach, aby płaskorzeźba wróciła na miejsce, dlatego nie robiła żadnych problemów ze sprzedażą jej prywatnemu nabywcy. Kupił ją po cenie złomu.
- Szacuję, że koszt renowacji płaskorzeźby wyniesie 10 do 20 tys. złotych. Szukam rzeźbiarza, który podjąłby się tej pracy - wyjaśnia pan Błażej.
Szuka również pieniędzy na tę operację. Część być może uda się zdobyć ze sprzedaży „cegiełek”, czyli nie nadających się już do użytku fragmentów oryginalnej płaskorzeźby.
- Poszukuję również budynku, na którego ścianie mogłaby ta konstrukcja zawisnąć. Jeżeli nie znajdę zewnętrznej, to zostanie ona umieszczona na wewnętrznej ścianie jakiego budynku - mówi pan Błażej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?