Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemyślanin skonstruował latający samochód

Norbert Ziętal
Latający samochód B. Nazwę trzeba wymawiać bii, z angielskiego pszczoła. Konstruktor nie mógł nazwać samochodu Bii, bo ktoś inny zarejestrował tę nazwę. Możliwe jest wykonanie wersji z dwoma kołami, trzema, sześcioma lub gąsienicami.
Latający samochód B. Nazwę trzeba wymawiać bii, z angielskiego pszczoła. Konstruktor nie mógł nazwać samochodu Bii, bo ktoś inny zarejestrował tę nazwę. Możliwe jest wykonanie wersji z dwoma kołami, trzema, sześcioma lub gąsienicami. Archiwum Witolda Mielniczka
Witold Mielniczek zbudował latający samochód. Nazwał go B. Pojazd może jeździć po trudnym terenie, startować pionowo jak helikopter i latać. W marcu ma się pojawić w sprzedaży.

Na zamieszczonym w Internecie filmie widać, jak B jeździ po parku. Dzięki stosunkowo dużym kołom, doskonale radzi sobie w trudnym terenie. Jednak nie jest w stanie pokonać powalonych drzew. Na chwilę więc przystaje, startuje do góry niczym helikopter i przelatuje nad pniami.

Na razie to model głównie do zabawy albo wykonywania nietypowych czynności, np. rozpoznawania trudno dostępnych miejsc, wykonywania fotografii z wysokości, a nawet szpiegowania.

- Zawsze marzyłem o latającym samochodzie. Na realizację marzeń wpłynęło wiele czynników, przede wszystkim szybki rozwój systemów multi - rotor - mówi nam pan Witold.

Przygodę z modelami rozpoczął w modelarni przemyskiego Młodzieżowego Domu Kultury. Działał również w sekcji lotniczej MDK.

Latanie to za mało, musi też jeździć

W Przemyślu skończył szkołę średnią i studia. Wyjechał do Wielkiej Brytanii, tutaj zaczął studia w Product Desing and Robotics w University of Southampton. Razem z grupa studentów, wygrał ogłoszony przez agencję amerykańskiego Pentagonu konkurs na skonstruowanie drona. Szybko stwierdził jednak, że lepszym od latającego drona byłby pojazd, który nie tylko lata, ale również jeździ.

- Nie jest to moja pierwsza konstrukcja. W ramach grupy Autonomus System Lab tworzyliśmy wiele projektów dla prywatnych klientów czy na różne konkursy. M.in. był robot rozlewający piwo - wspomina pan Witold.

Gdy już załatwił formalności związane z opatentowaniem samochodu latającego B, rozpoczął starania o zdobycie funduszy na uruchomienie fabryki. Pomysł umieścił na amerykańskim serwisie crowdfundingowym Kickstarter. Użytkownicy serwisu mogą się "złożyć" na sfinansowanie czyjegoś pomysłu, w zamian otrzymują nagrody, np. gotowy produkt. W ten sposób pan Witold zdobył potrzebne fundusze i pierwszych kilkuset klientów.

B zagra w filmie

Obecnie model kosztuje ok. 2250 złotych i jest przeznaczony dla hobbystów. Wkrótce zagra w filmie "Niezniszczalni 3", obok takich sław jak Sylwester Stallone, Arnold Schwarzenegger czy Wesley Snipes. Premiera w sierpniu.

- Jeden z członków ekipy filmowej zobaczył na Kickstarterze mój projekt i zaproponował wykorzystanie go w filmie - opowiada przemyślanin.

Obecnie pracuje nad uruchomieniem produkcji B. Z tego powodu musiał zrobić przerwę w doktoracie, o który stara się na brytyjskiej uczelni. Wziął urlop dziekański.

- Chciałbym, aby B był produkowany w Polsce, a najlepiej w Przemyślu - mówi.

W planach jest stworzenie na bazie B samochodu, do którego mógłby wsiąść człowiek.

- To jest technicznie możliwe, problemem są pieniądze, które trzeba włożyć w taką konstrukcję. Już prowadzę rozmowy z inwestorami o budowie pierwszej konstrukcji 1:1 - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24