Jednak te dane dotyczą tylko polskich celników, bo nielegalne próby wwiezienia bursztynu do Polski ujawniają również ukraińscy kontrolerzy.
- Mafia z papierosów i wódki przerzuciła się na bursztyn. Ale daje zarobić również setkom, jak nie tysiącom biednych ludzi. U was słynne są takie małe kopalnie węgla, którymi ratuje się biedota. U nas podobnie wydobywa się bursztyn - mówi Ołeh z Żytomierza. Mówiąc o „małych kopalniach węgla” ma na myśli słynne biedaszyby.
Na przemycie bursztynu wpadł w ub. roku w Medyce. - Napisaliście tylko krótką wzmiankę o tym, nie wiedząc, jak wielka tragedia jest związana z bursztynem - opowiada.
Złoty interes na bursztynie
Jeden z bursztynowych szlaków przemytniczych wiedzie z Ukrainy przez Podkarpackie. W tym roku podkarpaccy celnicy ujawnili już 500 kg jantaru.
- Nielegalny przywóz bursztynu do Polski naraża nie tylko na straty Skarb Państwa, ale także uczciwych przedsiębiorców zajmujących się handlem i obróbką bursztynu - przypomina Edyta Chabowska, rzecznik Izby Celnej w Przemyślu.
Biedota nielegalnie szuka bursztynu w lasach
Ołeh mieszka w Żytomierzu. Wpadł w ub. roku, na polsko - ukraińskim przejściu granicznym w Medyce.
- Wiozłem ok. siedmiu kg bursztynu. Kupiłem od znajomego, a ten bezpośrednio od kopaczy z Wołynia. Ja tych kamieni nawet specjalnie nie ukrywałem. Włożyłem do walizki z ubraniami - mówi Ukrainiec. Opowiada, że pracuje w fabryce i nie ukrywa, że dorabia na przemycie do Polski. Jeździ średnio co dwa miesiące. Zaznacza, że nie ma pretensji o stratę bursztynu.
- Chciałem wam tylko opowiedzieć, jak to wszystko wygląda. Bo najprościej jest powiedzieć, że wystarczyło zgłosić jantar do odprawy i uniknęłoby się kłopotów. A tak nie jest, bo nasi pogranicznicy też szukają bursztynu. Wiedzą, że ten pochodzi z nielegalnych kopalni, ale są głusi na to, że to przecież biedota kopie, bo kto inny- opowiada Ołeh.
Nielegalne wydobycie bursztynu, metodą odkrywkową, najbardziej popularne jest na Wołyniu i Polesiu. Tam zajmują się tym tysiące osób.
- Po prostu biorą łopaty, idą do lasu i kopią - mówi Ołeh.
Oficjalne wydobycie: 1,6 tony, nielegalne: 300 ton
Zjawisko jest tak powszechne, że wręcz mówi się o klęsce ekologicznej. Bo ludzie przekopują teren i tak go zostawiają.
- Tam, gdzie można zarobić duże pieniądze, tam od razu pojawia się mafia. A teraz państwo doszło do wniosku, że nie chce być stratne i Poroszenko rzucił mundurowych do pilnowania. Jest groźnie - mówi.
„Czy wiesz, że Ukraina jest światowym liderem w wydobyciu bursztynu?” - zaczepia pytaniem ukraiński portal „Czwarta Władza”. „Na pewno nie wiesz. To tajemnica, bo prawie cała produkcja jest nielegalna” - odpowiada dziennikarz portalu. Według szacunków tego portalu, faktyczne roczne wydobycie bursztynu na Ukrainie wynosi 300 ton. Tymczasem oficjalne dane mówią o 1,6 tony - piszą dziennikarze portalu. Nielegalny bursztyn z Wołynia trafia do Polski, na Litwę, Białoruś, ale też dalej do Unii Europejskiej, a nawet dalekich Chin. Kilogram surowca kosztuje od 400 do nawet 6 tys. dolarów. Cena zależy od wielkości i czystości kamieni. Największe są najdroższe. Jednak najwięcej jest malutkich kamieni.
- Okazami mafia handluje bezpośrednio, dla takich jak ja jest drobnica - mówi Ołeh.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Mamy projekt idealnej sukni ślubnej dla Romanowskiej. W tej kreacji skradnie show!
- Czy to Edzia z "Królowych życia" pomogła w obnażeniu Dagmary? Jest jeden szczegół
- Jak mieszka Paulina Sykut-Jeżyna? Ma balkon o powierzchni nowej kawalerki [ZDJĘCIA]
- Popek na tronie z pustaków. Tak żyje po odejściu z "Pytania na Śniadanie" [ZDJĘCIA]