"Przemytnik" przestaje jeździć. Kolejarze boją się zwolnień

- Połączenie zostaje zamknięte z powodu prac torowych. Nieczynny będzie odcinek między Frysztakiem a Jasłem i nie będzie możliwości podesłania taboru - tłumaczy Marta Bereś, rzecznik Podkarpackiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Rzeszowie.

Dlaczego więc Spółka Przewozy Regionalne wystąpiła o stałe a nie czasowe zawieszenie kursów? - W przyszłym roku będzie remont linii Rzeszów - Jasło. Dołożyła się do tego notoryczna dewastacja taboru. Każdy wagon po 2 - 3 tygodniach nie nadawał się do użytku - wylicza Bereś.

Dla marszałka było za drogo

To już w tym roku drugie zawieszenie tych połączeń. 1 stycznia marszałek województwa zawiesił kursy pociągów pasażerskich Jasło - Zagórz. Powodem był wysoki koszt ich obsługi. Decyzji przeciwstawili się samorządowcy z południa województwa. Poparli ich kolejarze i związkowcy z NSZZ Solidarność, którzy zorganizowali w Zagórzu pikietę.

Po protestach przywrócono połączenie, ale przekształcono je w linię międzynarodową Jasło - Chyrów, wydłużając trasę pociągu międzynarodowego, który wcześniej jeździł z Sanoka. Tym samym połączenie mogło być finansowane z budżetu państwa, a nie jak wcześniej z budżetu województwa. Składy te zyskały nazwę "Przemytników", bo wożono nimi kontrabandę przez granicę.

Rozkład jazdy dla nikogo

Dziennie realizowane były cztery połączenia. Na trasie Jasło - Zagórz pociągi jeździły jak osobowe, zaś do Chyrowa jak pośpieszne. Rozkład jazdy, które wprowadziły Przewozu Regionalne został jednak tak ustalony, że nie mogły z tych połączeń korzystać osoby dojeżdżające do pracy i młodzież szkolna. Pierwszy skład wyjeżdżał z Jasła o godz. 4.40, a drugi o 9.35. Kolejarze już wtedy sygnalizowali, że taki rozkład jazdy spowoduje, że pociągi będą wozić powietrze. W efekcie miały obłożenie tylko na odcinku Ustrzyki Dolne - Chyrów.

Kolejarze będą zbędni?

Jeszcze nie wiadomo, jak likwidacja pociągów odbije się na stanie zatrudnienia.
- U nas nie będzie zmian w zatrudnieniu, bo to były tylko 4 pociągi. Na tej trasie mamy zaś 6 składów, które kursują na trasie Jasło - Zagórz i Rzeszów - Zagórz. Nie wiem jednak, czy w innych spółkach coś się nie kroi - mówi ostrożnie Marta Bereś.

- To dla nas cios w plecy. Kolejarze są zgnębieni i załamani - mówi Zbigniew Bryndza, naczelnik sekcji eksploatacji PLK na zagórskim węźle kolejowym. - A stało się to stało się w momencie, kiedy nabraliśmy optymizmu. Uruchomiono pieniądze z RPO na modernizację odcinka Przybówka - Jasło. I tyle się mówi o połączeniu z Ukrainą w kontekście Euro 2012.