Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przepychanka po derbach w Stalowej Woli. Musiała interweniować ochrona [WIDEO]

Waldemar Mazgaj
Po meczu na środku boiska doszło do rękoczynów, w których brała udział większość piłkarzy.
Po meczu na środku boiska doszło do rękoczynów, w których brała udział większość piłkarzy. KRZYSZTOF KAPICA
Po zakończeniu derbowego pojedynku pomiędzy Stalą Stalowa Wola a Siarką Tarnobrzeg doszło do przepychanek pomiędzy piłkarzami obydwu drużyn. Musiała interweniować ochrona.

Gdy piłkarze z Tarnobrzega tuż po ostatnim gwizdku cieszyli się głośno na murawie z wygranej 1-0, a kibice Stali wykrzykiwali w ich kierunku niewybredne okrzyki nerwy puściły zawodnikom z Hutniczej.

Tomaszowie Wietecha i Płonka jako piersi do nich doskoczyli, zaraz potem dołączyli się inni i wywiązała się regularna przepychanka. Ciosów nie szczędził nawet trener Paweł Wtorek. Dobrze, że ochrona odpowiednio zainterweniowała.

Co mówili "bohaterowie" wydarzeń?

Bartłomiej Makowski: - Szkoda, że ta drużyna i jej kibice nie potrafią przegrywać. Dobrze, że nikomu nic się nie stało.

Tomasz Wietecha: - To była ostentacyjna prowokacja ze strony piłkarzy Siarki. Musieliśmy ich uspokoić.

- Futbol to taka dziedzina życia, że gdyby nie było emocji to byśmy usnęli. Nadal z Pawłem jesteśmy serdecznymi przyjaciółmi, nic się nie zmieniło - prawda? - pytał Tomasz Tułacz.

- Jest okej - mruknął Paweł Wtorek, który swoją wypowiedź na konferencji zaczął od przeprosin.

- Tomek Wietecha mówił, że piłkarze Siarki nie powinni się tak ostentacyjnie cieszyć - mówił do Tułacza Arkadiusz Kielar z "Echa Dnia".
- Oglądałem ostatnie derby w Tarnobrzegu i piłkarze Stali cieszyli się u nas na boisku, tańczyli na środku boiska. Dziś też nie było powodów do nerwowych sytuacji. Dziś, gdy zobaczyłem co się dzieje, nakazałem moim zawodnikom zejście do szatni - przypomniał.

- Rozumiem, że ciężko przyjąć porażkę po tak wyrównanym meczu, ale taki jest sport. Nie zachowywaliśmy się jakoś karygodnie. To są derby, emocje, a nie teatr i za to kochamy ten sport - odpowiadał trener Siarki.

Po konferencji do szatni Siarki próbowali się wedrzeć kibice Stali. W drzwiach już szarpali Tułacza i gdyby nie interwencja ochrony mogłoby dojść do tragedii.

Autokar Siarki opuszczał stadion w eskorcie policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24