Przeworsk > Dyrektor szpitala z potrzeby czy z układu?

Opozycja twierdzi, że to partyjna nominacja.

- To typowy przykład tworzenia stanowiska dla swojego człowieka z partyjnego układu - podnoszą larum opozycjoniści z PiS-u.

Siła argumentów

Rządząca powiatem koalicja PSL i PO zdecydowanie zaprzecza.

- My tylko przychylamy się do sugestii szefa szpitala. Tworzy stanowisko wicedyrektora, bo ma mocne argumenty - mówi Marek Frączek, wicestarosta przeworski.

Musiały one być mocne, skoro dyrektor szpitala Józef Więcław przekonał do swojego pomysłu radę społeczną SP ZOZ i radnych.

- Planujemy rozbudowę szpitala; potrzebny jest nowy blok operacyjny, termomodernizacja zespołu, remont prosektorium, szatnie dla pielęgniarek i szereg innych inwestycji. Dlatego musi być drugi zastępca - twierdzi dyrektor Więcław.

Do tej pory tego typu sprawami zajmował się osobiście. Obecnie dyrektor Woś ma zajmować się sprawami technicznymi, w tym inwestycjami, transportem, wyposażeniem materiałowo-sprzętowym szpitala, a nawet nadzorem nad usuwaniem odpadów komunalnych i medycznych.

Dyrektor Więcław: żadne koszty

Argumenty przeciwników, że nowe stanowisko to dodatkowe koszty dla szpitala, dyrektor Więcław zbywa śmiechem.

- Z wielomilionowego zadłużenia wyprowadziłem szpital na prostą. Nie mamy zobowiązań wymagalnych, a zeszły rok zamknęliśmy 3,4 milionowym zyskiem - zapewnia.

Szef przeworskiego szpitala nie ujawnia, kiedy Franciszek Woś zasiądzie w dyrektorskim fotelu. Tymczasem robotnicy kończą urządzanie już jego gabinetu.