Przyszedł w gości i pobił gospodynię

31-latek nie szukał daleko. Zapukał do drzwi w bloku przy sąsiedniej ulicy. Otworzyła mu 67-letnia kobieta. Mężczyzna zażądał od niej pieniędzy. Gospodyni odmówiła. Nie chciała mu też dać alkoholu.

Przemysław M. wpadł we wściekłość, zaczął się awanturować. Na krzykach nie skończyło się. Krewki dębiczanin uderzył kobietę. Kiedy upadła, zaczął ją kopać po całym ciele. Potem przeczesał kuchnię. Do reklamówki pakował jedzenie, które nawinęło mu się pod rękę. Nie pogardził nawet cukierkami. W sumie zgarnął towar o wartości około 50 zł i wyszedł z mieszkania.

Kiedy wychodził z bloku, natknął się na policjantów. Zupełnie się ich nie spodziewał. Funkcjonariusze przybyli pod blok na osiedlu Matejki, bo wezwali ich sąsiedzi zaniepokojeni hałasami dobiegającymi z mieszkania 67-latki. Mundurowi zatrzymali Przemysława M. i przewieźli go na komendę. Nie było to wcale takie proste, bo 31-latek szarpał się, ile tylko miał sił. W dodatku obrzucił policjantów wyzwiskami. Po zbadaniu alkomatem, okazało się, że mężczyzna był pijany. Miał 2,83 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Pobita kobieta, z urazami głowy i dłoni, trafiła do szpitala.

Przemysław M. przed sądem odpowiadał za rozbój oraz znieważenie policjantów. Dobrowolnie poddał się karze. Ma odsiedzieć za kratkami dwa lata i 10 miesięcy. W dodatku poturbowanej kobiecie ma zapłacić 300 zł zadośćuczynienia.