W 2009 r. na Uniwersytecie Rzeszowskim studia prawnicze ukończyło ponad 350 absolwentów. W tym samym roku 317 osób zaliczyło test na aplikacje radcowską i adwokacką. W Izbie Komorniczej rozpoczęło naukę 12 aplikantów.
Każdy z aplikantów ma swojego patrona, a do tego obowiązkowo musi odbyć praktyki w instytucjach wymiaru sprawiedliwości. Aplikacje kończą się egzaminem, którego pozytywny wynik uprawnia do wykonywania konkretnego prawniczego zawodu.
- Trudno jest połączyć aplikację z pracą zawodową, jednakże niektórym z nas to się udaje. Można pracować np. w ramach umowy zlecenia bądź prowadzić własną działalność gospodarczą. - mówi Magda Sobczyńska, tegoroczna aplikantka. - Uważam, że zawody prawnicze, wbrew obiegowej opinii, mają przed sobą przyszłość. Coraz więcej osób zatrudnia profesjonalnego pełnomocnika i być może za jakiś czas zostanie wprowadzony przymus adwokacki, czyli obowiązek reprezentowania strony przed sądem przez adwokata lub radcę prawnego, co zapewni nam klientów - dodała.
Mimo optymizmu aplikantów, rzeczywistość przedstawia się zupełnie inaczej. Statystyki i badania zgodnie wskazują, że młodych prawników jest coraz więcej. Jedyną szansą na przebicie się w środowisku jest zawężenie specjalizacji np. do prawa mediów czy prawa autorskiego.
W tym roku egzamin na aplikacje prawnicze odbędzie się 25 września.
Termin składania dokumentów upływa dzisiaj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zawierucha i jego śliczna żona brylują na salonach. Niedawno zostali rodzicami [FOTO]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać