Cała trójka chce poddać się karze. Najbardziej agresywny, 27-letni Marcin K. z Mikołowa (woj. śląskie), tuż po meczu trafił do aresztu. Opuścił go po wpłaceniu 10 tys. zł kaucji. Mężczyzna przyznał, że w trakcie stadionowych zamieszek kopał policjanta. Marcin K. proponuje dla siebie 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Deklaruje również zapłatę 4 tys. zł grzywny oraz 1 tys. zł zadośćuczynienia dla funkcjonariusza. Wnioskuje też o 4-letni zakaz wstępu na mecze Wisłoki, Górnika Zabrze i reprezentacji Polski. W czasie, gdy będą rozgrywane, 27-latek miałby się zgłaszać na komendę policji.
32-letni Wojciech P. z Dębicy, za to, że wtargnął na murawę razem z agresywną grupą, proponuje dla siebie 2 tys. zł grzywny i 3-letni zakaz wstępu na mecze Wisłoki. Natomiast 34-letni Arkadiusz B. z Gliwic, za podobny wybryk, chce zapłacić 3 tys. zł grzywny i 500 zł na rzecz jednej z instytucji pożytku publicznego. Godzi się także na 4-letni zakaz wstępu na mecze Wisłoki. Niedługo okaże się, czy sąd przychyli się do wniosków oskarżonych.
Przypomnijmy: burda na stadionie KS Wisłoka rozpętała się podczas czerwcowego meczu. Kiedy kibice drużyny z Mielca byli wprowadzani do sektora gości, kilkudziesięciu pseudokibiców Wisłoki i Górnika Zabrze zaatakowało pracowników ochrony. Zaatakowali mielczan. Przerwano mecz, policja użyła gumowych kul, by opanować rozjuszony tłum.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce