Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psychopata za kratami

Jerzy Mielniczuk
- Ta kobieta przed śmiercią miała piekło na ziemi - mówi prok. Janusz Woźnik, szef Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli.
- Ta kobieta przed śmiercią miała piekło na ziemi - mówi prok. Janusz Woźnik, szef Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli. JERZY MIELNICZUK
Sąd Rejonowy w Stalowej Woli tymczasowo aresztował 39-letniego Mariana B. Jest on podejrzany o śmiertelne pobicie swojej matki. Jeżeli matkobójca wyjdzie teraz z więzienia, to tylko na oddział zamknięty szpitala psychiatrycznego.

Trudno wyobrazić sobie rozmiar tragedii, do jakiej doszło w małym domku niedaleko zaklikowskiego rynku. 76-letnia kobieta mieszkała w nim z psychicznie chorym synem.

Maniek zrobił matce piekło

Niedołężna matka poruszała się na wózku inwalidzkim. Syn prawdopodobnie miał schizofrenię. Do tego ostro popijał. Nikt jednak nie wypowiada się o nim, jako o awanturniku.

- To nie do pomyślenia! - komentuje sąsiadka. - Przecież Maniek do niej cały czas "Mamusiu" mówił, na lody latem ją woził do lodziarni.

A jednak. Do tragedii w ciszy czterech ścian, musiało dojść na początku listopada. Teraz już wiemy, że Marian B. przepijał rentę, a gdy wracał do domu, mścił się na matce za urojone krzywdy.

- Nie sposób nawet wyobrazić sobie, co ta kobieta przeżywała - mówi Janusz Woźnik, prokurator rejonowy w Stalowej Woli. - Syn okładał ją pięściami, kopał, gdzie popadło. Złamania kończyn i krwiaki na głowie świadczą o tym wystarczająco.

Wiedział co robi

Za którymś razem, psychopata postanowił "urządzić matce gimnastykę". Staruszkę z niedowładem nóg, podnosił z wózka, a gdy ta osuwała się na podłogę, kopał. W końcu otrzeźwiał, albo otrząsnął się z psychopatycznego szału. Widząc nieprzytomną matkę, wezwał pogotowie. Skatowanej kobiety nie udało się uratować. W ub. czwartek, zmarła w stalowowolskim szpitalu nie odzyskawszy przytomności.

Marian B. został zatrzymany, a ze względu na chorobę, był na obserwacji, na oddziale psychiatrycznym szpitala w Stalowej Woli. Lekarze orzekli, że mógł zdawać sobie sprawę z tego, co robi i sąd tymczasowo go aresztował na 3 miesiące.

Prokurator będzie wnioskował o obserwację aresztowanego w specjalistycznym szpitalu psychiatrycznym. Marian B. przyznał się do części zarzucanych mu czynów. Za znęcanie się nad osobą niedołężną i pobicie jej ze skutkiem śmiertelnym, grozi mu kara do 15 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24