Sisley, który w półfinale Pucharu CEV dwukrotnie pokonał Asseco Resovię, pierwsze finałowe spotkanie z ZAKSĄ przegrał u siebie 2:3. Wydawało się więc, że w sobotę w Kędzierzynie ZAKSA pokusi się o drugi sukces i sięgnie po cenne trofeum. Po wygranym przez gospodarzy pierwszym secie, w kolejnych triumfował Sisley, choć nie grał wcale rewelacyjnie.
Andrea Anastasi, trener polskiej reprezentacji, który ogladał sobotni finał, przyznał, że Sisley zdobył puchar, bo był lepszy.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Sisley Treviso 1:3 (25:19, 21:25, 20:25, 19:25) złoty set 11:15
ZAKSA: Zagumny (2), Idi (10), Jarosz (8), Gladyr (10) Kaźmierczak (7), Ruciak (12), Gacek (libero) oraz Witczak (10), Pilarz (1), Wójtowicz i Urnaut (1).
Sisley Treviso: Bonifante (3), Fei (20), Kovar (5), Bontje (11), Maruotti (12), Bjelica (11), Farina (libero) oraz Horstink (19), Papi (1), De Togni (1), Elgarten.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?
- Taka jest Roxie za kulisami "TzG". Prawda o jej zachowaniu wyszła na jaw [WIDEO]