Puchar Soliny: regaty pełne niespodzianek

W sobotę żeglarzy prześladował brak wiatru i skwar lejący się z nieba, a w niedzielę gwałtowne porywisty wiatr. Na szczęście nie tak silny jak Mazurach, gdzie dochodził do 130 kilometrów na godzinę i przewracał jachty.

Na Solinie obeszło się bez wywrotek, choć doszło do kilku kolizji - w jednym przypadku zakończonym zerwaniem wanty, co zmusiło załogę Macieja Wędkowskiego do wycofania się z biegu.

Pierwszy dzień regat o Puchar Prezesa Bieszczadzkiego WOPR i Radia Rzeszów preferował sterników umiejących szukać wiatru i wykorzystujących nawet najsłabsze podmuchy.

Z kolei drugi dzień był testem odporności dla załóg w porywistych szkwałach. Tutaj błąd mógł kosztować nawet wywrotkę. Pędzące w podmuchach jachty, kolorowe żagle i żeglarze balastujący na burtach - taki widok zachwycał licznych widzów obserwujących na brzegu zawody.
- Te regaty to już półmetek cyklu zawodów o Puchar Soliny - mówi Maciej Jędrusiak, sędzia główny.

- Widać, że emocje zaczynają odgrywać coraz większą rolę. Na przykład w niedzielę doszło aż do dwóch falstartów po rząd.

Wyniki regat (klasyfikacja ogólna):
W klasie sport zwyciężył jacht Folpak (sternik Marcin Więcek) przed j. SPAR (Jacek Pruc) i RZ 40 (Maciej Wędkowski). W kl. T3 triumfował Jurik (Jerzy Kusiak) przed j. Sympathia (Dariusz Walatek) i Elcom (Marek Sawicki). W kl. T2 formą błysnął Krzysztof Czajka (Coca-ina) przed Bogusławm Sobowcem (Comarch) i Mariuszem Trzcińskim (Marimar).

W T1, podobnie jak w poprzednich regatach, pierwsze miejsce wywalczył Mariner 20 (Wojciech Spisak) przed Saturnem (Edyta Więcek) i Casino (Aleksander Lenczyk). W omegach wygrał Michał Markiewicz przed Piotrem Inglotem i Grzegorzem Ginterem.